- To najczarniejszy dzień w historii naszego miasta - powiedział burmistrz Haltern am See, Bodo Klimpel. Szesnastu uczniów i dwie nauczycielki ze szkoły w tym mieście znalazły się wśród ofiar katastrofy airbusa A320, do której doszło we wtorek we francuskich Alpach.
- Dotarła do nas informacja o tej tragedii, ale minie wiele dni, zanim zrozumiemy, co naprawdę się stało. Wczoraj miałem w szkole 286 uczniów, dziś jest ich o 16 mniej - powiedział dyrektor szkoły Joseph-Koenig Gymnasium, Urlich Wessel. Był on jednym z uczestników konferencji zorganizowanej w Haltern am See.
"Mieliśmy nadzieję, że spóźnili się na samolot"
- Po pierwszej informacji liczyliśmy, że może były w tym czasie dwa loty Germanwings, że może nasi uczniowie spóźnili się na samolot. Dopiero gdy zobaczyliśmy ich nazwiska na liście pasażerów, straciliśmy nadzieję - dodał dyrektor.
- Chciałabym jeszcze raz wyrazić swoje ogromne współczucie, które od wczoraj wyrażają wszyscy, w związku z tą straszliwą tragedią. Nasz przyjazd do szkoły jest po to, by dzielić ten smutek z rodzinami i znajomymi zmarłych uczniów - powiedziała Sylvia Loehrmann, minister edukacji Nadrenii-Wesfalii.
Loehrmann złożyła również kondolencje i wyraziła swój najgłębszy smutek. Podkreśliła, że kanclerz Angela Merkel obiecała na bieżąco informować o nowych informacjach z miejsca katastrofy.
Zespół kryzysowy w szkole
- W szkole w Haltern am See działa zespół kryzysowy, uczniom i nauczycielom pomaga 50 ochotników, wszyscy pozostają pod opieką psychologów. Na jutro o godz. 10:53 zarządziliśmy minutę ciszy w Nadrenii-Westfalii - poinformowała minister edukacji.
Autor: mm//gak / Źródło: tvn24.pl