Wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który mówi o możliwości badania niezawisłości sądów przed wykonywaniem Europejskiego Nakazu Aresztowania, wskazuje na gwarancje konieczne do uniknięcia ryzyka politycznej kontroli orzeczeń - zaznaczył rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
Unijny trybunał wskazał w środę, że należy wstrzymać wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, jeśli dana osoba mogłaby być narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu. Podkreślił jednocześnie, że jeśli sąd uzna, że w konkretnym kraju istnieje rzeczywiście ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu, w drugiej kolejności sąd powinien ustalić, że istnieją podstawy, aby uznać, iż na takie ryzyko narażona jest konkretna osoba, której dotyczy ENA.
Zachować niezależność sądów
Komisja Europejska zwróciła w czwartek uwagę również na inne elementy orzeczenia, które mówią o konieczności zachowania niezależności sądów. - Trybunał przedstawił wyjaśnienia dotyczące oceny niezależności i bezstronności sądów. Według Trybunału niezależność i bezstronność wymaga zasad dotyczących kompozycji (organów) sądów i powoływania ich członków, okresu trwania ich kadencji oraz powodów ich wyłączania i odwoływania - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji. Jak zaznaczył, wymóg niezależności znaczy również, że reżim dyscyplinarny wobec sędziów zawiera niezbędne gwarancje, by uniknąć ryzyka wykorzystywania go do politycznej kontroli treści orzeczeń. Jego słowa praktycznie pokrywają się z komunikatem, jaki został wydany przez TSUE w tej sprawie.
Batalia o Sąd Najwyższy
Źródło w Komisji, z którym rozmawiała PAP, wskazuje, że takie podejście Trybunału jest korzystne dla KE i będzie argumentem w batalii prawnej w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. W lipcu Komisja wszczęła procedurę o naruszenie prawa UE, wskazując, że obniżenie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego i odesłanie na przymusową emeryturę tych, którzy przekroczyli nowy, niższy wiek, narusza zasadę nieusuwalności sędziów. "Środki te naruszają zasadę niezależności sądownictwa, w tym zasadę nieusuwalności sędziów" - argumentowała 2 lipca KE. Sprawa na razie nie trafiła do Trybunału, ale bez zmian w przepisach stanie się to najprawdopodobniej po wakacjach lub wczesną jesienią. Komisja - jak wynika z informacji PAP - będzie również wykorzystywać argumentację ze środowego orzeczenia podczas zaplanowanego na wrzesień kolejnego, drugiego już wysłuchania Polski w Radzie UE.
Unijna przestrzeń sprawiedliwości
Wiceszef KE Frans Timmermans wskazywał wielokrotnie, że niezależność wymiaru sprawiedliwości jest ważna dla funkcjonowania jednolitego rynku UE (np. przy pozwach handlowych). - Podstawową zasadą funkcjonowania przestrzeni sprawiedliwości Unii Europejskiej jest wzajemne zaufanie i uznawanie wyroków, jeśli jest ono podważane, cały system wówczas może przestać działać - podkreślił rozmówca PAP. KE nie uważa, że środowe orzeczenie może podważyć system Europejskiego Nakazu Aresztowania. - Trybunał wyjaśnił możliwości w sprawie potencjalnego zawieszenia wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania w dwustopniowym procesie - zaznaczył rzecznik KE. Podkreślił, że po pierwsze w takim procesie konieczne jest stwierdzenie, czy istnieją systemowe braki w systemie sprawiedliwości, a później do jakiego stopnia przekładają się one na konkretną sprawę. - Trybunał zwrócił uwagę, że jasne ryzyko dla praworządności w państwie członkowskim musi być wzięte pod uwagę w tym procesie, a informacje zawarte w uzasadnionym wniosku Komisji Europejskiej w sprawie uruchomienia artykułu 7.1 mają szczególne znaczenie - oświadczył Wigand.
Minister sprawiedliwości RP Zbigniew Ziobro podkreślał w środę, że w żadnym punkcie swego orzeczenia Trybunał nie stwierdził naruszenia praworządności w Polsce. Z kolei minister ds. europejskich Konrad Szymański wskazał, że wątpliwości podniesione przez Komisję Europejską w postępowaniu o naruszenie prawa wobec Polski w związku z ustawą o SN "nie wskazują na złamanie żadnej normy prawa wtórnego UE".
Autor: momo / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock