Kolejna wpadka Palin


Amerykańskie media nie oszczędzają Sary Palin, konserwatywnej kandydatki na prezydenta kraju. Tym razem Washington Post oskarżył ją o to, że jako gubernator Alaski, w pierwszych 19 miesiącach urzędowania Palin pobierała codzienne diety przysługujące w czasie podróży służbowych, za dni spędzone we własnym domu

Palin miała pobrać 312 takich diet z budżetu stanowego Pobrała.

Rodzina pojeździła

Z kieszeni podatników na Alasce finansowano poza tym wydatki jej męża i pięciorga dzieci, kiedy towarzyszyły jej w podróżach służbowych, w tym głównie koszty ich podróży z domu w miasteczku Wasilla do stolicy stanu, Juneau, oddalonej o około 1000 km. Koszty te sięgnęły prawie 50 tys. dolarów.

Palin: nadużyć nie było

Biuro gubernator Palin tłumaczy, że wydatki te są normalne i że mogła ona obarczać stan nawet większymi kosztami towarzyszenia jej rodziny w podróżach służbowych, ale tego nie robiła.

Nie pierwsza wpadka

W czasie konwencji Republikanów w Minneapolis-St.Paul kandydatka na wiceprezydenta przedstawiała się jako bojowniczka o wyeliminowanie kosztownych przywilejów władzy. Wspomniała m.in., że kiedy objęła urząd, sprzedała na aukcji internetowej w eBay samolot, z którego korzystał poprzedni gubernator Frank Murkowski.

Chwaliła się też, że występowała przeciwko osławionemu "mostowi donikąd" - budowie mostu na prawie bezludną wyspę na Alasce, na co stan otrzymał z budżetu federalnego ponad 200 milionów dolarów. Okazało się jednak, że Palin początkowo długo popierała ten projekt i zmieniła zdanie dopiero później.

Źródło: TVN24, PAP