"Przepraszam, Władimirze Władimirowiczu, muszę coś powiedzieć". Kłótnia przy Putinie

Źródło:
Reuters, PAP

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że pomimo trudności czuje, że Azerbejdżan i Armenia zmierzają w kierunku rozwiązania trwającego od dziesięcioleci konfliktu o terytorium Górskiego Karabachu. Wcześniej, w trakcie transmitowanego w publicznej telewizji spotkania, przywódcy Nikol Paszynian i Ilham Alijew pokłócili się w obecności Putina.

- Moim zdaniem, ogólnie rzecz biorąc, pomimo trudności i problemów, a jest ich wystarczająco dużo, sytuacja zmierza jednak w kierunku rozwiązania – powiedział Władimir Putin podczas transmitowanego przez telewizję spotkania w Moskwie.

Dodał, że w przyszłym tygodniu urzędnicy z Armenii, Azerbejdżanu i Rosji spotkają się, aby upewnić się, że "wszystkie nierozwiązane kwestie zostaną wyjaśnione".

Kłótnia liderów Armenii i Azerbejdżanu w obecności Putina

Wcześniej premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew przez kilka minut kłócili się w obecności Putina. W momencie, kiedy rosyjski przywódca dziękował uczestnikom spotkania, nagle głos zabrał premier Armenii. – Przepraszam, Władimirze Władimirowiczu, muszę coś powiedzieć. Prezydent Azerbejdżanu użył w swoim przemówieniu słów, które służą do wyrażenia roszczeń terytorialnych wobec Armenii – powiedział.

- Chciałbym powiedzieć, że odbywa się to podczas wypełniania artykułu 9 trójstronnego oświadczenia złożonego 9 listopada 2020 roku – wskazał Paszynian, gdy przysłuchujący się pretensjom premiera Armenii Alijew wyraźnie się uśmiechał.

- Chciałbym powiedzieć, że w tym oświadczeniu wymieniony jest tylko jeden korytarz, który powinien być pod kontrolą rosyjskich sił pokojowych, ale niestety jest bezprawnie blokowany przez Azerbejdżan – kontynuował Paszynian.

- Azerbejdżan nie zablokował żadnego korytarza – zaoponował Alijew. – To przejście graniczne znajduje się 20 metrów od posterunku rosyjskich jednostek pokojowych. Na dzień dzisiejszy mieszkańcy Azerbejdżanu ormiańskiego pochodzenia mieszkający w Karabachu przekraczają ten punkt swobodnie – zapewnił.

Kłótni Paszyniana i Alijewa przez cały czas przysłuchiwał się Władimir Putin. W pewnym momencie rosyjski przywódca stwierdził, że "porozmawiać o wszystkim spokojnie, rzeczowo będą mieli okazję w trójstronnym formacie".

Armenia uznała Górski Karabach za terytorium Azerbejdżanu

Prezydent Azerbejdżanu oświadczył, że jego państwo nie ma żadnych roszczeń terytorialnych wobec Armenii. Dodał, że "biorąc pod uwagę, że Armenia uznała Karabach za część Azerbejdżanu", oba kraje mają możliwość osiągnięcia porozumienia pokojowego. Premier Armenii przekazał z kolei, że uzgodniono uznanie integralności terytorialnej obu państw.

Wcześniej na konferencji prasowej w Erywaniu Paszynian powiedział, że jego kraj uznaje integralność terytorialną Azerbejdżanu, który obejmuje Górski Karabach, ale pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa ludności ormiańskiej - podał portal Meduza, powołując się na rządowe media rosyjskie.

Natomiast Alijew oznajmił, że podpisanie traktatu pokojowego z Armenią jest "nieuniknione" i dodał, że Baku podejmuje "konstruktywne wysiłki", aby osiągnąć ten cel.

Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994.

Obszar ten stał się w efekcie rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: Reuters, PAP