Klich: Kontyngent wyposażony przyzwoicie

Aktualizacja:

Po burzy między MON a byłym już dowódcą wojsk lądowych gen. Waldemarem Skrzypczakiem o uzbrojenie polskiego kontyngentu w Afganistanie i dymisji tego ostatniego, minister Bogdan Klich poleciał do Kabulu. Obiecał tam żołnierzom więcej sprzętu i ocenił: - Nasz kontyngent jest wyposażony przyzwoicie. Przyzwoicie, nie znaczy rewelacyjnie - zaznaczył.

CZYTAJ WIĘCEJ O SPORZE MON Z GEN. SKRZYPCZAKIEM

Bogdan Klich w Kabulu odwiedził polskich żołnierzy w kilku bazach. Pytany o cel wizyty odparł, że chce się zorientować w warunkach, w jakich służą polscy żołnierze i w zadaniach, które wykonują.

Więcej sprzętu

Szef MON zapowiedział, że wyposażenie polskiej armii w Afganistanie zostanie zwiększone. - Polski kontyngent pozostanie jeszcze jakiś czas w Afganistanie, dlatego wymaga dodatkowego wyposażenia - mówił.

Ocenił, że trzy przesłane ostatnio śmigłowce wypełnią lukę po utracie dwóch maszyn. Dodał, że myśli też o zakupie dwóch zestawów bezzałogowych średniego zasięgu, "choć to duży wysiłek, około 180 milionów złotych". - Taką inwestycję trzeba poczynić, żeby mieć lepszą orientację przy planowaniu i wykonywaniu zadań bojowych i patrolowych - powiedział minister.

Przypomniał też, że jeszcze w tym roku dotrze do Afganistanu 17 rosomaków w wersji bojowej i cztery wozy ewakuacji medycznej.

Jest dobrze

Bogdan Klich ocenił, że indywidualne wyposażenie i uzbrojenie - noktowizja, kamizelki, broń i celowniki - jest na dobrym poziomie i chwalił dowódcę kontyngentu pułkownika Rajmunda Andrzejczaka.

- Jest starym wygą, spędził tutaj 11 miesięcy i jestem przekonany, że pozostawienie go na dwie kolejne zmiany było słuszne - powiedział. Szef MON podkreślał dobre relacje między Andrzejczakiem a Regionem Dowodzenia Wschód (Regional Coammand - East, RC-E) i generałem Curtisem Scaparottim, szefem sił USA we wschodnim Afganistanie.

- Żołnierze mają wysokie morale, są zdeterminowani, żeby wykonywać zadania, odnoszę nawet wrażenie, że niektórzy chcieliby robić więcej. Nie chodzi o mechaniczne dokładanie zadań, tylko o to, żeby każdy robił to, do czego jest dobrze przygotowany. Mam na myśli przede wszystkim zespół operacji specjalnych, który chciałby być lepiej zagospodarowany - wyznał.

W czwartek minister Klich ma się spotkać z dowódcą ISAF, gen. Stanleyem McCrystalem.

Źródło: PAP, lex.pl