Klaus: Euro to bardzo drogi eksperyment

 
Czeski prezydent jest znany z niechęci do instytucji ponadnarodowychWikipedia

- Jestem przekonany, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy należy jak najszybciej zlikwidować albo radykalnie ograniczyć, jak tylko się da - powiedział prezydent Czech Vaclav Klaus. Euro natomiast zdaniem prezydenta jest eksperymentem za który trzeba będzie zapłacić bardzo wysoką cenę.

Swoją opinię na temat MFW i Euro, czeski przywódca wyraził na odbywającej się w Pradze konferencji poświęconej sytuacji Europy Środkowej i Wschodniej po globalnym kryzysie.

Zła instytucja

Zdaniem Klausa MFW ma zbyt duże pełnomocnictwa i nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swe działania. - Zwiększanie jego roli w następstwie kryzysu to zła droga. MFW odpowiada za wdrażanie rozwiązań, ale nie ponosi za nie odpowiedzialności - powiedział Klaus. Instytucję tę uznał za relikt keynesizmu, XX-wiecznej teorii makroekonomicznej, odwołującej się od interwencji państwa w gospodarkę.

Ministrowie finansów państw należących do MFW na odbywającym się przed ponad tygodniem w Waszyngtonie dorocznym spotkaniu instytucji rozważali propozycję przyznania Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu prawa do nadzorowania walut narodowych, by zmniejszyć napięcia wywołane manipulowaniem ich kursami, między innymi przez Chiny. Działania te miałyby chronić przed skutkami "wojny walutowej".

Lekarstwo dla gospodarki

Czeski prezydent przedstawił także swój pogląd na zapewnienie trwałego rozwoju gospodarczego po kryzysie. Według niego warunkiem szybszej odbudowy gospodarki jest racjonalne i szybkie rozwiązanie trudności finansów publicznych, w tym ograniczenie deficytu budżetowego.

Klaus twierdzi, że problemem wielu państw Europy Środkowej po porzuceniu komunizmu jest to, że przyjęły europejski model socjalny. Zrobił tak, ponieważ z jednej strony chcieli go obywatele, a z drugiej ze względu na członkostwo w Unii Europejskiej. - Ten model nie sprzyja jednak wzrostowi ekonomicznemu. Jest bardziej statyczny niż dynamiczny, a w dużym stopniu zorientowany na stabilność - powiedział prezydent.

Prezydent Czech dodał, że choć kryzys przybył do Europy Środkowej i Wschodniej z zewnątrz, w całości ukazał problemy strukturalne gospodarek regionu. Efekty recesji w różnych państwach były inne, co zdaniem Klausa zależało m.in. od wielkości państwa i rynku wewnętrznego. - Większemu krajowi łatwiej jest odwrócić skutki kryzysu niż typowej małej gospodarce, zależnej od eksportu - tłumaczył.

Drogie euro

Czeski przywódca dodał, że euro przetrwa recesję, ale jego zdaniem trzeba będzie "zapłacić za ten eksperyment bardzo wysoką cenę". Zdaniem Klausa to właśnie euro jest powodem wolnego wzrostu gospodarczego w Europie.

- Poprzez przejście na euro konkretne kraje straciły politykę monetarną i możliwość reagowania na różnorakie warunki ekonomiczne - stwierdził prezydent. Ponadto zdaniem Klausa ze względu na wspólną walutę państwa strefy euro nie dostały wystarczającego ostrzeżenia przed problemami budżetowymi.

Praską konferencję zorganizowała grupa Prague 20 (P20), zajmująca się m.in. analizą sytuacji w państwach byłego bloku wschodniego i Unii Europejskiej. Oprócz prezydenta Klausa w poniedziałek wystąpił prezes banku JPMorgan Chase, Jacob Frenkel.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia