Ałmazbek Atambajew został oskarżony o szczególnie ciężkie przestępstwa - podała kirgiska agencja 24.kg powołując się na przedstawicieli prokuratury generalnej. Na liście zarzutów wobec byłego prezydenta, ujawnionych we wtorek przez śledczych, jest przemoc wobec organów ścigania, próba zabójstwa, wzięcie zakładników i wywołanie zamieszek. Atambajew oddał się w ręce władz 8 sierpnia, po szturmie, który kirgiskie siły specjalne przypuściły na jego rezydencję pod Biszkekiem.
Jak podała we wtorek agencja 24.kg, oprócz przedstawionej listy zarzutów pod adresem Ałzambeka Atambajewa prokuratura generalna nie ujawniła żadnych szczegółów, powołując się na "dobro śledztwa".
Szef kirgiskich służb bezpieczeństwa Ozorbek Opumbajew z kolei oskarżył Atambajewa o zamach stanu. - Mówię to oficjalnie - oświadczył Opumbajew na wtorkowej konferencji w Biszkeku. - Potrzebował, by przelała się krew, aby przeprowadzić zamach stanu. Taki był jego plan - dodał. Dlatego - jak wyjaśnił - zlecił jego aresztowanie.
"Strzelali, by zabić"
8 sierpnia Atambajew, podczas szturmu sił specjalnych na jego rezydencję we wsi Koj Tasz w pobliżu Biszkeku, oddał się w ręce policji. W areszcie pozostanie do 26 sierpnia.
Siły specjalne dwukrotnie - 7 i 8 sierpnia - szturmowały rezydencję Atambajewa w celu jego zatrzymania. W wyniku potyczek między funkcjonariuszami a zwolennikami byłego prezydenta zginął funkcjonariusz sił specjalnych, a ponad 170 osób - jak podało we wtorek kirgiskie MSW - zostało rannych. Podczas szturmu, by złamać opór zwolenników Atambajewa, funkcjonariusze użyli armatek wodnych, granatów hukowych, gumowych kul i gazu łzawiącego. Były prezydent postanowił oddać się w ręce władz po kilkugodzinnych rozmowach z przedstawicielami resortu wewnętrznego.
Kirgiska agencja AKIPress podała, że czynny opór wobec sił bezpieczeństwa stawiało także dwóch ochroniarzy byłego prezydenta, służących obecnie w służbach bezpieczeństwa, którymi dowodzi teraz Ozorbek Opumbajew.
Opumbajew mówił we wtorek, że sekcja zwłok zabitego w czasie szturmu rezydencji funkcjonariusza wykazała, iż "strzelono w jego serce". - Strzelali, by zabić - stwierdził. Z kolei szef MSW Kaszkar Dżunuszalijew, który również wystąpił na konfrencji, przekonywał, że zwolennicy Atambajewa zamierzali 8 sierpnia przejąć władzę i doprowadzić do masowych zamieszek.
Agencja 24.kg przypomniała, że 9 sierpnia setki zwolenników byłego prezydenta wyruszyło z Koj Tasz w kierunku Biszkeku. "W stolicy wywołali rozruchy: zniszczyli autobusy i ogrodzenie w centrum miasta, a policjantów obrzucili kamieniami i koktajlami Mołotowa" - relacjonowała 24.kg.
Trzykrotnie odmawiał stawienia się na przesłuchanie
Były prezydent na przesłuchaniu wyznał, że "strzelał w kierunku policjantów, gdy usiłowali go aresztować w jego rezydencji".
62-letni Atambajew już wcześniej został oskarżony o przestępstwa popełnione w czasie sprawowania urzędu prezydenta Kirgistanu w latach 2011-17, w tym o korupcję, nadużycie władzy i nielegalne wzbogacenie się. Były prezydent odrzuca zarzuty, twierdząc, że są one motywowane politycznie. Trzykrotnie odmawiał stawienia się na przesłuchanie. W czerwcu został przez parlament pozbawiony immunitetu.
Obecny prezydent Suronbaj Dżinbekow podkreślił, że Atambajew "poważnie" złamał konstytucję, stawiając opór siłom specjalnym. W wyborach prezydenckich w 2017 roku Atambajew poparł obecnego szefa państwa, jednak wkrótce po wyborach wybuchł między nimi konflikt. Atambajew skrytykował niektóre nominacje dokonane przez Dżinbekowa, a nowy prezydent zdymisjonował wielu wysokich urzędników państwa blisko związanych z poprzednikiem.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP, kg.24, akipress.org
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY-SA 4.0)/kremlin