Co najmniej 51 osób zginęło w wypadku drogowym, który wydarzył się w piątkowy wieczór w Londiani na zachodzie Kenii. Ciężarówka przewożąca kontener uderzyła w kilka pojazdów oraz pieszych na ruchliwym skrzyżowaniu - poinformowała policja i świadkowie.
Nagrania ze skutków wypadku przedstawione przez lokalnych nadawców pokazały wraki samochodów i motocykli obok uszkodzonych minibusów oraz ciężarówek.
W zgliszczach być może są jeszcze uwięzieni ludzie, prowadzimy akcję ratunkową - powiedział komendant lokalnej policji agencji AP podkreślając, że pracę ratowników utrudniają ulewne deszcze.
- Zobaczyłem nadjeżdżającą z dużą prędkością przyczepę. Skręciłem i uniknąłem czołowego zderzenia. Osoba, która była za mną, wyprzedziła mnie i wtedy została uderzona. Przyczepa zjechała z drogi i uderzyła w inne pojazdy - powiedział kierowca Peter Otieno, którego zacytowała agencja Reutera.
Kenijski Czerwony Krzyż oświadczył, że 32 osoby zostały ranne.
Zaapelowano też do mieszkańców o oddawanie krwi dla rannych i dodano, że ulewne deszcze utrudniają akcję ratunkową.
"Kraj pogrążony jest w żałobie wraz z rodzinami, które straciły bliskich w przerażającym wypadku drogowym w Londiani" - napisał na Twitterze prezydent Kenii William Ruto.
Wypadek jest jednym z najbardziej śmiertelnych na kenijskich drogach w ostatnich latach. W ubiegłym roku 34 osoby zginęły w środkowej Kenii, gdy autobus zjechał z mostu i wpadł do doliny rzeki.
Źródło: Reuters, PAP