Turecki myśliwiec rozbił się dzisiaj w nocy podczas próby lądowania w bazie pod miastem Diyarbakir. F-16 uderzył w ciemnościach w pole kilka kilometrów od lotniska. Pilot katapultował się zawczasu i nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Przyczyny wypadku nie są znane. Oficjalnie myśliwiec wracał z lotu treningowego. Lotnisko Diyarbakir jest jedną z największych baz lotniczych w południowo-wschodniej Turcji, skąd regularnie startują samoloty bombardujące Kurdów w Turcji, Syrii i Iraku.
Według agencji Reutera okolicę upadku samolotu przeczesywało kilka śmigłowców z silnymi reflektorami, "poszukując niewybuchów". Nie jest jasne, czy oznacza to, że samolot przenosił broń. Standardowo F-16 mają zbiornik wypełniony silnie toksyczną hydrazyną, służącą do napędzania awaryjnych generatorów. Z tego powodu miejsca ich katastrof mogą być groźne.
Pilot (według części tureckich mediów kobieta) katapultował się przed uderzeniem w ziemię i nie odniósł większych obrażeń. Nie wiadomo nic o możliwej przyczynie wypadku. W tureckich mediach pojawiły się spekulacje, że maszyna została trafiona podczas misji bojowej, jednak wojsko zapewnia, że był to zwykły lot treningowy.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, Al-Manar, tvn24.pl