Tuż przed egzekucją skazany za zabójstwo Julius Jones został ułaskawiony przez gubernatora Oklahomy Kevina Stitta. Wyrok dla mężczyzny został złagodzony z kary śmierci na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Gubernator Oklahomy Kevin Stitt ułaskawił w czwartek tuż przed egzekucją skazanego za zabójstwo Juliusa Jonesa, łagodząc jego wyrok śmierci na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jak podała CNN o decyzji powiadomiono na kilka godzin przed planowaną na godzinę 16 lokalnego czasu egzekucją.
Sprawa Jonesa przyciągnęła uwagę między innymi dzięki serialowi ABC "The Last Defense". Ponad 6 milionów osób podpisało petycję online, wzywając Stitta o interwencję i zapobieżenie egzekucji Jonesa. Wyrok wywołał wiele protestów.
"Republikański gubernator podjął decyzję po 'modlitewnym rozważeniu i zapoznaniu się z materiałami przedstawionymi przez wszystkie strony tej sprawy'" – zauważyła CNN.
Adwokat Jonesa, Amanda Bass, nazwała decyzję gubernatora "ważnym krokiem w kierunku przywrócenia wiary społeczeństwa w system sądownictwa karnego poprzez zapewnienie, że Oklahoma nie wykona egzekucji na niewinnym człowieku". Jak zarazem dodała, rodzina i zwolennicy Jonesa mieli nadzieję, że zostanie on zwolniony warunkowo.
Julius Jones skazany za zabójstwo
Mężczyzna został skazany za zamordowanie Paula Howella w 1999 roku podczas napadu na samochód. 28 lipca około godziny 21:30 jego siostra z córkami wysiadły z pojazdu przed domem rodziców i usłyszały strzały. Zauważyły czarnoskórego mężczyznę. Howell zmarł około 1:45 następnego dnia rano.
Jones, jego rodzina, adwokaci i zwolennicy twierdzą, że jest niewinny. "Wniosek o ułaskawienie argumentuje, że znalazł się on w celi śmierci z powodu 'fundamentalnych błędów w systemie', w tym nieskutecznych i niedoświadczonych obrońców, uprzedzeń rasowych wśród ławy przysięgłych i rzekomych uchybień prokuratorskich" – przypomina CNN.
19-letni wówczas Jones został aresztowany w dzień po tym, jak znaleziono narzędzie zbrodni w domu jego rodziny. Był sądzony z współoskarżonym, Christopherem Jordanem skazanym na 30 lat więzienia. Zeznawał on przeciw Jonesowi i wyszedł na wolność w 2014 roku.
Niejasności w sprawie skazania Juliusa Jonesa na karę śmierci
Według CNN w sprawie jest sporo niejasności m.in. dotyczących wiarygodności zeznań Jordana oraz jego rodziny twierdzącej, że był w domu w czasie napadu. Wspomina o kilku osobach, których zdaniem Jordan, przyznał się jakoby do zabicia Howella i ukrycia broni w domu Jonesa.
Rodzina Howella pozostaje przekonana o winie Jonesa. Powtórzyła to w wydanym oświadczeniu. "Wiemy, że gubernator Stitt miał do podjęcia trudną decyzję. Pocieszamy się tym, że jego decyzja potwierdziła winę Juliusa Jonesa i nie będzie się on kwalifikował do końca życia do złagodzenia kary, ułaskawienia lub zwolnienia warunkowego. Julius Jones na zawsze zmienił nasze życie" – głosi m.in. oświadczenie.
Ostatnie dwie dekady były "koszmarem dla mojej rodziny" – akcentowała z kolei matka skazanego, Madeleine Davis-Jones. Mówiła, że będzie się modlić za Howellów.
Źródło: PAP