We włoskim Grosseto odbyło się wstępne posiedzenie sądu w sprawie katastrofy statku Costa Concordia. Obecny był kapitan wycieczkowca Francesco Schettino, któremu zarzuca się doprowadzenie do tragedii. Schettino nie rozmawiał z dziennikarzami.
Już wiadomo, że to będzie bardzo długie i złożone postępowanie, pierwsze takie we Włoszech. Niezwykle skomplikowane przede wszystkim ze względu na liczbę pasażerów - ponad 3 tysiące - z wielu krajów świata.
Wstępne posiedzenie, ze względu na dużą liczbę uczestników odbyło się w wynajętym miejscowym teatrze. Przybyli adwokaci wszystkich stron, reprezentujący m. innymi rodziny ofiar i rozbitków oraz armatora.
Pół miliona dla każdego
Adwokaci reprezentujący grupę ponad 100 pasażerów, występującą razem pod nazwą "Sprawiedliwość dla Concordii", zapowiedzieli, że będą domagać się po pół miliona euro odszkodowania dla każdej z tych osób. Prawny reprezentant armatora Costa Crociere uznał to żądanie za nieuzasadnione. - A czemu nie 10 milionów? - zapytał. Następnie adwokat dodał z ironią: - Ludzie ścigaliby się, by wejść na statek mając nadzieję, że zatonie i że zostaną uratowani, by rozwiązać swoje wszystkie problemy. Z kolei prawniczka, reprezentująca władze gminy na wyspie Giglio, koło której rozbił się statek, zażądała w ich imieniu jako strony poszkodowanej 80 milionów euro zadośćuczynienia za poniesione straty, także szkody wyrządzone wizerunkowi tej turystycznej perły w Toskanii. - Wyspa kojarzy się teraz niemal wyłącznie z tym tragicznym wydarzeniem - podkreśliła. Co więcej, przypomniano, że Giglio dalej ponosi szkody, ponieważ u brzegów wyspy wciąż leży wrak gigantycznego wycieczkowca.
Uratował, a nie zawinił
13 stycznia zeszłego roku, tuż po wyruszeniu w rejs po Morzu Śródziemnym, włoski statek z 4200 osobami na pokładzie wpadł na skały w pobliżu Giglio, ponieważ podpłynął za blisko wyspy. Odpowiedzialnością za to prokuratura obarcza kapitana Francesco Schettino. Ten wszystkie oskarżenia odrzuca i twierdzi, że to dzięki jego szybkiej reakcji i dobremu manewrowi udało się uniknąć większej tragedii i uratować większość pasażerów. Na razie wyznaczono posiedzenia sądu do końca lipca.
Autor: rf//kdj / Źródło: PAP