W kanadyjskim mieście Winnipeg protestujący obalili pomniki brytyjskich monarchiń Wiktorii oraz Elżbiety II. Do wystąpień w Kanadzie dochodzi w wyniku odkryć masowych grobów ze szczątkami uczniów byłych przymusowych szkół dla dzieci rdzennej ludności. Ostatnie odkrycia zmusiły Kanadyjczyków do refleksji nad kolonialną przeszłością kraju - oceniła Agencja Reutera.
Do obalenia pomników monarchiń doszło w czwartek, gdy w kraju obchodzony był Dzień Kanady. Tegoroczne święto przyćmione zostało przez pojawiające się w ostatnich tygodniach doniesienia o kolejnych masowych grobach ze szczątkami uczniów byłych przymusowych szkół dla dzieci z rdzennej ludności. W trakcie demonstracji przed legislaturą prowincji Manitoba w Winnipeg tłum skandował: "w ludobójstwie nie ma dumy".
Następnie demonstrujący obalili statuę Wiktorii, królowej panującej w latach 1837-1901 nad Imperium Brytyjskim, którego częścią była Kanada. Gdy pomnik spadł na ziemię, niektórzy z protestujących kopali go i tańczyli wokół niego. Twarz królowej została zakryta kanadyjską flagą, a cokół, jak i samą figurę, ubrudzono czerwonymi śladami dłoni.
W trakcie czwartkowych wydarzeń przewrócono także pomnik królowej Elżbiety II, obecnej głowy państwa kanadyjskiego.
Zamiast tradycyjnego świętowania z okazji Dnia Kanady, w wielu miastach kraju odbyły się podobne manifestacje. W wygłoszonym z okazji święta orędziu premier kraju Justin Trudeau powiedział, że odkrycie dziecięcych szczątków w byłych szkołach "słusznie zmusiło nas do refleksji nad historycznymi porażkami naszego państwa". Dodał, że w kanadyjskim społeczeństwie nadal istnieją nierówności.
"Kulturowe ludobójstwo" w Kanadzie
W środę poinformowano o odnalezieniu kolejnych nieoznaczonych grobów przy byłej przymusowej szkole dla rdzennej ludności w pobliżu Cranbrook w Kolumbii Brytyjskiej. W mogiłach miały znajdować się szczątki 182 osób. Oświadczono, że na razie jest jednak zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy szczątki należały do byłych uczniów szkoły - podawało BBC. Placówka ta była prowadzona przez Kościół katolicki od 1912 roku do wczesnych lat 70.
W zeszłym tygodniu w prowincji Saskatchewan poinformowano o odnalezieniu 751 nieoznaczonych grobów na cmentarzu przy szkole Marieval. Pod koniec maja w Kolumbii Brytyjskiej poinformowano z kolei o znalezieniu masowego grobu ze szczątkami 215 dzieci, uczniów Kamloops Indian Residential School.
Historię szkół dla rdzennych mieszkańców udokumentowano w 2015 roku raportem Komisji Prawdy i Pojednania na temat 150 lat działania 139 przymusowych szkół dla indiańskich, inuickich i metyskich dzieci. Raport określił szkoły jako "kulturowe ludobójstwo" i opisał niszczenie języka, kultury, prześladowania i przemoc. Ostatnie szkoły, przez które przeszło około 150 tysięcy dzieci, zamykano w latach 90. XX wieku. Były one finansowane z federalnego budżetu i prowadzone przez Kościół katolicki (60 proc.) i protestancki (40 proc.).
Źródło: Reuters, PAP