Brexit nie jest końcem wszystkiego, ale powinien być uważany za nowy początek - powiedział w piątek szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w wystąpieniu na kongresie Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w St. Julian's na Malcie.
- Brexit nie jest końcem wszystkiego. Musimy go uważać za nowy początek czegoś silniejszego, czegoś lepszego - oświadczył Juncker. Dodał, że wielu ludzi chciałoby jednak, by Brexit był końcem UE.
- Chcieliby nawet tego ludzie na innych kontynentach. Nowy prezydent USA był nawet szczęśliwy, że nastąpi Brexit, i chciał, by inne kraje uczyniły to samo - powiedział Juncker, nawiązując do wypowiedzi Donalda Trumpa. - Jeśli nadal będzie to robił, to zacznę promować niepodległość Ohio i Austin w Teksasie od Stanów Zjednoczonych Ameryki - żartował.
"Czas, byśmy wstali z kanapy i działali"
Juncker powiedział, że jest podbudowany obrazami licznych demonstracji proeuropejskich z minionych dni, które odbyły się w wielu miejscach w Unii. - Przynajmniej ludzie demonstrują poparcie dla czegoś - mówił. Jego zdaniem należy prowadzić dialog z eurosceptykami. - Nie musimy rozmawiać z radykalnymi populistami, ale ludzie, którzy mają uzasadnione pytania o Unię Europejską, zasługują na naszą odpowiedź i żeby brać ich obawy pod uwagi - dodał.
- Czas, byśmy jako przekonani Europejczycy, wstali z kanapy i działali, bo w przeciwnym razie populiści szybciej osiągną swoje cele - ocenił Juncker.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP