Wiceprezydent USA Joe Biden, zainspirowany m.in. przez swego zmarłego niedawno syna, prowadzi rozmowy w Waszyngtonie w sprawie ewentualnego ubiegania się o mandat Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2016 roku - pisze "New York Times".
Biden ogłosił, że decyzję w tej sprawie podejmie pod koniec lata. O prezydencką nominację Partii Demokratycznej ubiegał się już w 1988 i 2008 roku. Według publicystki "NYT" Maureen Dowd, Biden "rozmawia z przyjaciółmi, rodziną i sponsorami o dołączeniu do wyścigu". "72-letni wiceprezydent od pewnego czasu organizuje spotkania w swym domu w Waszyngtonie, podczas których rozważa pomysł rywalizowania z Hillary (Clinton, również Demokratką - red.) w Iowa i New Hampshire", czyli w kluczowych dla wyniku wyborów tzw. swingujących stanach.
Zachęcany do startu
Dowd powołuje się na rozmowę, w której syn wiceprezydenta Beau Biden, wówczas umierający już na chorobę nowotworową, próbował wymóc na ojcu obietnicę, że wystartuje w wyborach. Według niej Biden był zachęcany do startu także przez swego młodszego syna Huntera. Beau Biden zmarł w maju na raka mózgu w wieku 46 lat. Publicystka nowojorskiego dziennika, która w przeszłości krytycznie wypowiadała się o Hillary Clinton i jej mężu, byłym prezydencie Billu, pisze, że ewentualna kampania wyborcza Bidena może być skomplikowana ze względu na dobre relacje łączące go z Hillary i poszanowanie życzenia partii, która chce, by w Białym Domu zasiadała kobieta. Biały Dom nie skomentował dotychczas doniesień "New York Timesa".
Autor: MAC/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: The White House