Prawie osiem i pół miliona osób w Jemenie jest skazanych na pomoc żywnościową - poinformował w poniedziałek szef Biura ONZ do spraw Koordynacji Pomocy Humanitarnej Mark Lowcock. Dodał, że takiej pomocy wkrótce może potrzebować nawet 75 procent 22-milionowego społeczeństwa Jemenu.
Lowcock ostrzega, że wkrótce 3,5-4 mln obywateli Jemenu może stać się ofiarą poważnego niedożywienia, a co za tym idzie chorób z tym związanych. W analizie, która we wtorek ma być przedstawiona Radzie Bezpieczeństwa ONZ, podkreśla, że obecnie trzy miliony Jemeńczyków jest niedożywionych, w tym 1,1 mln kobiet w ciąży i ponad 400 000 dzieci.
Na początku 2017 ONZ była w stanie zapewnić pomoc trzem milionom niedożywionych Jemeńczyków. Według Lowcocka obecnie pomoc dociera do ośmiu milionów ludzi w Jemenie, jednak potrzeby w tym kraju nadal rosną i ONZ będzie musiała zwiększyć swoje wysiłki w tym kierunku.
"Ludzie jedzą liście"
Podobne informacje przekazał tvn24.pl Jens Laerke, rzecznik prasowy Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).
- Około 18 milionów ludzi, w tym wysoki odsetek jemeńskich dzieci jest dotkniętych brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, w tym osiem milionów poważnie. Obserwujemy zachowania charakterystyczne dla klęski głodu - ludzie jedzą liście, ponieważ nie mają dostępu do innego pożywienia. Pod względem stosunku osób zagrożonych niedożywieniem do całkowitej populacji, jest to najgorsza sytuacja na świecie - podkreślił.
- W Jemenie lata intensywnych i długotrwałych walk doprowadziły do zniszczenia infrastruktury, doprowadziły do ruiny służbę zdrowia i zmusiły miliony ludzi do opuszczenia domów. Obserwujemy tam także najgorszą epidemię cholery, jaką widział świat - zauważył.
- Wraz z dramatycznym załamaniem gospodarczym kraju, będącego jednym z najuboższych na świecie, spowodowało to, że na początku tego roku 75 procent 22-milionowej populacji Jemenu wymagało jakiejś formy pomocy humanitarnej lub ochrony - podał Laerke.
- Szczerze mówiąc, przegrywamy walkę z głodem - przyznał. - Być może zbliżamy się do punktu krytycznego, powyżej którego nie będziemy w stanie zapobiec już masowej utracie życia w wyniku powszechnej klęski głodu - dodał.
Siedem lat wojny domowej
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła Arabia Saudyjska.
Międzynarodowa koalicja (Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie) pod wodzą Rijadu od trzech lat walczy w Jemenie ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti, którzy kontrolują stolicę Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju.
Według ONZ wojna w Jemenie pochłonęła od 2015 r. prawie 10 tys. ofiar i wywołała "największy kryzys humanitarny na świecie".
Autor: momo/adso / Źródło: PAP