- Sanae Takaichi jest znana z bezkompromisowych poglądów, a krajowe media określają ją jako nacjonalistkę.
- Jej nominacja na urząd uważana jest za symboliczne przełamanie "szklanego sufitu" w japońskiej polityce.
- Sanae Takaichi deklaruje, że jej celem jest budowa "silnej i zamożnej" Japonii.
Izba Reprezentantów Japonii we wtorek decyzją 237 na 465 członków zadecydowała, że na czele rządu stanie 64-letnia Sanae Takaichi. Niedługo później zatwierdziła ją też wyższa izba parlamentu - Izba Radców. Tym samym jeszcze we wtorek po raz pierwszy w historii kraju urząd ten obejmie kobieta.
Pierwsza kobieta na czele rządu
Sanae Takaichi jako 104. premier Japonii zastąpi Shigeru Ishibę, który miesiąc wcześniej podał się do dymisji. Jej wybór stał się możliwy po zawarciu w poniedziałek koalicji między dominującą w japońskiej polityce Partią Liberalno-Demokratyczną (LDP) a centroprawicową Japońską Partią Innowacji (Ishin).
Objęcie urzędu premiera to zwieńczenie ambicji politycznych, które realizowała, trzykrotnie ubiegając się o przywództwo w rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej, które objęła na początku października. Takaichi, znana z twardych poglądów protegowana zamordowanego w 2022 roku byłego premiera Shinzo Abego, otwarcie deklaruje, że jej wzorem jest Margaret Thatcher, a celem zostanie japońską "Żelazną Damą" i budowa "silnej i zamożnej" Japonii. Zapowiedziała również powrót do polityki gospodarczej swojego mentora, znanej jako "Abenomics", opartej na wysokich wydatkach publicznych i stymulacji monetarnej.
Kim jest Sanae Takaichi?
Biografia Takaichi jest nietuzinkowa. Urodzona w prefekturze Nara, w młodości była perkusistką w zespole heavymetalowym, pasjonowała się nurkowaniem i szybkimi samochodami. Jej ukochana Toyota Supra jest dziś eksponatem w lokalnym muzeum.
Zanim w 1993 roku weszła do polityki, ukończyła zarządzanie biznesem na Uniwersytecie Kobe i pracowała jako prezenterka telewizyjna. Jej polityczna świadomość ukształtowała się w latach 80. w USA, gdzie pracowała w biurze demokratycznej kongresmenki Pat Schroeder.
Doświadczenie to utwierdziło ją w przekonaniu, że Japonia musi być zdolna do samodzielnej obrony swoich interesów. Już jako deputowana - w parlamencie zasiada 10. kadencję - przez lata pełniła kluczowe funkcje ministerialne, m.in. rekordowo długo kierowała resortem spraw wewnętrznych i komunikacji w rządzie Abego, co ugruntowało jej pozycję jako jednej z najbardziej wpływowych postaci w partii.
Sanae Takaichi. Poglądy
Na scenie politycznej znana jest z bezkompromisowych poglądów. Regularnie odwiedza budzącą kontrowersje świątynię Yasukuni, postrzeganą przez Chiny i Koreę Płd. jako symbol japońskiego militaryzmu, gdzie upamiętnia się japońskich poległych w II wojnie światowej, w tym skazanych zbrodniarzy wojennych. Chińskie media określają ją mianem nacjonalistki. Jej dojście do władzy oceniane jest jako zwrot LDP w stronę twardszego, konserwatywnego kursu po skandalach korupcyjnych i utracie poparcia na rzecz skrajnej prawicy.
Takaichi opowiada się za rewizją pacyfistycznej konstytucji, w tym zmianą jej artykułu 9. w celu wzmocnienia Japońskich Sił Samoobrony (SDF) i sugerowała zmianę ich nazwy na "Narodową Armię Obrony", by wzmocnić SDF w obliczu rosnących napięć geopolitycznych. Na gruncie społecznym sprzeciwia się małżeństwom osób tej samej płci oraz możliwości zachowania przez kobiety nazwiska panieńskiego, uznając to za zagrożenie dla tradycyjnej rodziny. Popiera utrzymanie męskiej linii sukcesji cesarskiej.
Jednocześnie, chcąc poszerzyć elektorat, w ostatniej kampanii złagodziła ton, obiecując ulgi podatkowe dla firm oferujących opiekę nad dziećmi i wsparcie dla pracujących matek. Tłumaczyła to osobistymi doświadczeniami związanymi z opieką nad członkami rodziny. Eksperci wskazują jednak, że mimo bycia pierwszą kobietą premier, Takaichi nie jest uważana za rzeczniczkę praw kobiet.
Przed nową premier stoją ogromne wyzwania: od walki z kryzysem demograficznym i stagnacją gospodarczą po odbudowę zaufania do partii. Jej wybór to także próba odzyskania przez LDP wyborców, którzy w ostatnich latach przeszli do skrajnie prawicowej partii Sanseito. LDP straciła bowiem większość w obu izbach parlamentu, co doprowadziło do zakończenia trwającego 26 lat sojuszu z mniejszą partią Komeito, a Takaichi ma zjednoczyć konserwatywny elektorat wokół hasła "Japonia przede wszystkim".
Zmiany w rządzie
Takaichi przystąpiła do tworzenia gabinetu już we wtorek rano, jeszcze przed formalnym wyborem na premiera. Z ustaleń japońskiego serwisu NHK wynika, że formalizowany skład potwierdza jej dążenie do budowy jedności w partii.
Kluczowe teki obejmą jej niedawni rywale z wewnątrzpartyjnych prawyborów. Yoshimasa Hayashi, dotychczasowy rzecznik rządu, zostanie ministrem spraw wewnętrznych, a Shinjiro Koizumi, który kierował resortem rolnictwa, obejmie ministerstwo obrony. Szefem dyplomacji Takaichi mianowała Toshimitsu Motegiego. Tekę ministra gospodarki otrzyma Ryosei Akazawa - główny negocjator Japonii w sprawach handlowych z USA. Resortem rolnictwa pokieruje Norikazu Suzuki, a funkcję głównego rzecznika (sekretarza) gabinetu obejmie Minoru Kihara.
Nowa premier obiecała również powołanie rządu ze "skandynawską" liczbą kobiet. Dotychczas potwierdzono, że po raz pierwszy w historii resort finansów obejmie kobieta - Satsuki Katayama, z którą nowa premier ma zbieżne poglądy w polityce fiskalnej.
Jednakże pomimo zawarcia koalicji z Japońską Partią Innowacji, brak większości w obu izbach parlamentu będzie wymagał od Takaichi umiejętności negocjacyjnych i poszukiwania kompromisów z innymi partiami w celu przeforsowania ustaw. Jej nominacja uważana jest za symboliczne przełamanie "szklanego sufitu".
Autorka/Autor: zeb//mm
Źródło: PAP, CNN, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA - Franck Robichon