Fumio Kishida został oficjalnie wybrany nowym premierem Japonii i jest setnym szefem japońskiego rządu. Nowy szef rządu polecił ministrom odpowiedzialnym za politykę gospodarczą i fiskalną przedstawienie szczegółów pakietu gospodarczego, który zobowiązał się wdrożyć, aby pomóc japońskiej gospodarce przetrwać pandemię COVID-19.
Kishida powtórzył swoją wizję urzeczywistnienia „nowego kapitalizmu”, który koncentruje się na wzroście gospodarczym i redystrybucji bogactwa, i powiedział na posiedzeniu gabinetu, że planuje przedłożyć parlamentowi projekt dodatkowego budżetu na rok fiskalny 2021 po wyborach parlamentarnych.
Nowy plan gospodarczy Japonii
Minister finansów Shunichi Suzuki obiecał ścisłą współpracę z dwiema partiami rządzącymi – Partią Liberalno-Demokratyczną i jej mniejszym sojusznikiem Komeito – w celu stworzenia budżetu „wysokiej jakości”. „Pożądane jest, aby dodatkowy budżet został przyjęty jeszcze w tym roku” – powiedział Suzuki.
Aby doprowadzić do „nowego kapitalizmu” i osiągnąć wzrost w erze postpandemicznej, Kishida wezwał do skoncentrowania budżetu na czterech obszarach – nauce i technologii, rewitalizacji gospodarek regionalnych, bezpieczeństwie gospodarczym i wychowaniu dzieci. Kishida zobowiązał się już do wdrożenia pakietu stymulacyjnego wartego dziesiątki bilionów jenów, aby wesprzeć gospodarkę kraju i przezwyciężyć skutki pandemii.
Fumio Kishida nowym premierem
64-letni Fumio Kishida w ubiegłą środę wybrany został na przewodniczącego rządzącej tym krajem Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD). W poniedziałek jego kandydatura została formalnie przyjęta przez dwie izby parlamentu, w których jego ugrupowanie wraz z koalicjantami mają większość.
Nowy premier stanie przed wyzwaniem odbudowy japońskiej gospodarki, poturbowanej pandemią COVID-19. Jednym z pierwszych zadań nowego premiera i przewodniczącego PLD będzie zarządzenie wyborów powszechnych, które powinny odbyć się do 28 listopada. Najprawdopodobniej nowy szef rządu zdecyduje się na przeprowadzenie wyborów 31 października. Zdaniem ekspertów wygrana Kishidy raczej nie przyniesie zasadniczych zmian w japońskiej polityce.
Źródło: PAP