Japonia negocjuje z USA zakup amerykańskich pocisków manewrujących Tomahawk, w zasięgu których byłaby część Chin i rosyjskiego Dalekiego Wschodu – podał w piątek dziennik "Yomiuri Shimbun". Według gazety rozmowy są już w zaawansowanej fazie.
Tomahawki mogą uderzać w cele z odległości ponad 1000 kilometrów. Wystrzeliwane z Japonii mogłyby dosięgnąć części Chin i Dalekiego Wschodu Rosji – podkreśla agencja Reutera, która opisuje sprawę na podstawie doniesień japońskiego dziennika.
Według japońskiej stacji NHK Tokio rozważa zakup Tomahawków, które miałyby stanowić środek odstraszający potencjalnych agresorów oraz broń możliwą do użycia w kontrataku z pozycji znajdujących się poza zasięgiem pocisków wroga.
Główny sekretarz japońskiego rządu Hirokazu Matsuno odmówił komentowania tych doniesień. - Rząd prowadzi rozważania na temat zdolności do kontrataku, ale nie zapadły żadne konkretne decyzje – powiedział dziennikarzom.
Japonia się zbroi najmocniej od kilkudziesięciu lat
Rząd w Tokio sygnalizuje największe zbrojenia od drugiej wojny światowej jako odpowiedź na szybką modernizację sił zbrojnych Chin oraz wzrost ich aktywności wojskowej w regionie. Japonia planuje między innymi opracowanie i produkcję na dużą skalę własnych pocisków dalszego zasięgu.
Chiny przeprowadziły w sierpniu bezprecedensowe ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu. Wystrzeliły wówczas szereg pocisków balistycznych, z których kilka spadło w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii. Na zakończonym niedawno XX zjeździe Komunistycznej Partii Chin (KPCh) przywódca kraju Xi Jinping wezwał do przyspieszenia budowy "światowej klasy armii" zdolnej "wygrywać lokalne wojny".
Czym są rakiety Tomahawk?
Tomahawki są amerykańskimi taktycznymi pociskami manewrującymi, które weszły do uzbrojenia amerykańskiego wojska na początku lat 80. Rakiety są systematycznie unowocześniane i wyjątkowo precyzyjne dzięki naprowadzaniu przez system GPS.
Tomahawki były rewolucyjne, ponieważ jako pierwsze były w stanie pokonać bardzo duży dystans (ponad tysiąc kilometrów) lecąc na małej wysokości i precyzyjnie trafić w mały cel. W przeciwieństwie do lecących wysokim łukiem rakiet balistycznych są trudne do wykrycia, przez co nie ma zawczasu ostrzeżenia o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Ponieważ pierwszy model tomahawka był przeznaczony do przenoszenia głowicy jądrowej, była to bardzo groźna broń strategiczna.
Teraz tomahawki są uniwersalnym narzędziem sił zbrojnych USA. Od początku lat 90. używane są w praktycznie każdej interwencji militarnej. Służą do pierwszego ataku, mającego na celu zniszczenie systemu obrony przeciwlotniczej i dowodzenia przeciwnika. Razem z samolotami zbudowanymi w technologii stealth wyważają w ten sposób "drzwi" dla atakującej w drugiej kolejności fali konwencjonalnych samolotów.
Tomahawk jest trudno wykrywalny, gdyż pozostawia małe odbicie radarowe, a ponadto silnik nie emituje dużo ciepła, więc wykrycie go przez czujniki podczerwieni jest bardzo utrudnione.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US DoD