Ukraińscy prokuratorzy zażądali 15 lat więzienia dla ukrywającego się w Rosji byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który sądzony jest w Kijowie zaocznie za zdradę stanu. W czwartek zakończyło się odczytywanie mów oskarżycielskich w jego procesie.
- Gwarant konstytucji, Wiktor Fedorowycz Janukowycz, zdradził własny naród. Jak ostatni tchórz porzucił kraj i uciekł w objęcia agresora (...) - powiedział jeden z prokuratorów.
Jako oskarżyciel występuje Główna Prokuratura Wojskowa Ukrainy. Reprezentują ją prokuratorzy Rusłan Krawczenko i Maksym Krym.
"Taka jest cena zdrady"
- Okaleczone życia, rozłączone rodziny, porzucone domy - taka jest cena zdrady, której dopuścił się jeden człowiek - mówili. Sąd rejonowy dzielnicy Obołoń, przed którym toczy się proces, ogłosił przerwę do 13 września. Do tego czasu swoją mowę mają przygotować obrońcy byłego prezydenta. Janukowycz sądzony jest zaocznie. Prokuratorzy przypomnieli m.in., że w marcu 2014 roku, po swojej ucieczce z kraju, zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina z listem, w którym prosił go o wykorzystanie rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy.
Proces byłego prezydenta
Proces Janukowycza jest wynikiem wydarzeń na kijowskim Majdanie Niepodległości z przełomu 2013 i 2014 roku. 21 listopada 2013 roku, gdy ówczesne władze Ukrainy ogłosiły, że odkładają podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE, rozpoczęły się tam protesty zwolenników integracji europejskiej. W wyniku brutalnych działań sił bezpieczeństwa przeciwko demonstrantom pokojowe początkowo wiece przekształciły się w demonstracje przeciwko ekipie Janukowycza. W walkach ulicznych zginęło ponad 100 osób. W następstwie protestów w lutym 2014 roku Janukowycz zbiegł do Rosji, gdzie przebywa do dziś.
Autor: momo\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru