Osobisty papieski lekarz Renato Buzzonetti zaprzecza doniesieniom włoskiego dziennika, że Jan Paweł II zmarł z powodu niedożywienia.
Renato Buzzonetti zapewniana łamach dziennika "La Repubblica", że umierający Jan Paweł II do ostatniej chwili swego życia był otoczony opieką lekarską i farmakologiczną.
Od trzech dni dyskusja na temat leczenia papieża nie schodzi z czołówek włoskich mediów po tym, jak "La Repubblica" i pismo "MicroMega" opublikowały wypowiedź anestezjolog Liny Pavanelli. Jej zdaniem Jan Paweł II był tak niedożywiony i osłabiony z powodu niemożności połykania. Jej zdaniem należało wiele tygodni wcześniej, niż to zrobiono, założyć mu sondę pokarmową. Bez niej - zauważyła - był całkowicie bezbronny wobec najzwyklejszej infekcji.
Doktor Buzzonetti interpretując słowa papieża, wypowiedziane 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 15.30, a więc na 6 godzin przed śmiercią: "Pozwólcie mi odejść do Pana", nie zgodził się z opinią, że była to prośba o zaniechanie kuracji. "To nieprawda, że kuracja została przerwana" - oświadczył.
Zdanie to - dodał - było "najwznioślejszą modlitwą, wyrazem głębokiej ascezy, oryginalnym, niemal jedynym w sobie przykładem przywiązania do wiary".
"Powtarzam, była to mistyczna prośba, najbardziej wzniosła modlitwa człowieka czującego, że kończy się jego ziemska droga" - pisze Buzzonetti. "Ale nie został pozostawiony sam, bez środków medycznych i bez opieki, jak ktoś chciałby błędnie insynuować" - dodaje papieski lekarz.
Buzzonetti poinformował, że od 30 marca Jan Paweł II był odżywiany poprzez założoną na stałe sondę pokarmową. "Kroplówkę miał do końca, bez żadnej przerwy" - wyjaśnił. Przypomniał jednocześnie, że w chwili znacznego pogorszenia się stanu zdrowia 31 marca, gdy stwierdzono szok septyczny, papież nie pojechał po raz trzeci do szpitala, bo poprosił o to osobistego sekretarza arcybiskupa Stanisława Dziwisza.
W sobotę z wypowiedzią Liny Pavanelli, która oświadczyła, że za późno założono papieżowi sondę pokarmową, polemizował watykanista "Corriere della Sera" Luigi Accattoli. Podkreślił, że papież był odżywiany sondą znacznie wcześniej, niż to ogłoszono. Według jego informacji sondę nosowo-gastryczną miał już w czasie transmisji z Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek 25 marca 2005 r. i właśnie z tego powodu papieża siedzącego w swej prywatnej kaplicy filmowano tylko z tyłu i z boku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl