Izraelski ministerialny komitet do spraw legislacji zatwierdził w niedzielę projekt ustawy, rozciągającej obowiązywanie całości izraelskiego prawa na żydowskich osadników na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu.
Jednak minister sprawiedliwości Cipi Liwni, która jest głównym izraelskim negocjatorem w tkwiących od kwietnia w impasie rozmowach pokojowych z Palestyńczykami, zapowiedziała złożenie odwołania w tej sprawie - co w praktyce bezterminowo zawiesza uchwalenie ustawy przez parlament.
Konflikt
Izrael, który zdobył Zachodni Brzeg w wojnie sześciodniowej w 1967 roku, traktuje to terytorium jako podległe kontroli jego sił zbrojnych i dlatego kwestie prawne dotyczące 2,4 mln mieszkających tam Palestyńczyków rozpatrywane są głównie przez sądy wojskowe. Natomiast 350 tys. żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu podlega faktycznie jurysdykcji cywilnych sądów w Izraelu, gdyż na mocy wcześniejszych decyzji parlamentu rozciągnięto na nich obowiązywanie znacznej części izraelskiego ustawodawstwa, dotyczącego przede wszystkim prawa karnego i podatkowego oraz poboru do wojska.
Jednak stosowanie wobec osadników innych izraelskich ustaw wymaga ich wcześniejszego inkorporowania do wydawanych przez administrację wojskową regulaminów - co uzależnione jest od woli dowódców.
Jakie zmiany?
W myśl zaaprobowanego przez ministerialny komitet projektu ustawy dowódcy wojskowi będą musieli w ciągu 45 dni po uchwaleniu danej ustawy wydać rozkaz o identycznym z nią brzmieniu, co zapewni rozszerzenie całości izraelskiego ustawodawstwa na osadników.
Inicjatorzy projektu twierdzą, że takie rozwiązanie nie zmieniłoby statusu Zachodniego Brzegu ani nie byłoby sprzeczne z prawem międzynarodowym.
Większość państw uważa żydowskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu za nielegalne. Przyszłość żydowskich osiedli jest głównym problemem utrudniającym zakończenie wieloletniego konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Autor: msz/ / Źródło: PAP