Od śmierci Jasera Arafata 11 listopada 2004 r. wielu Palestyńczyków oskarżało o jej spowodowanie Izrael. Teraz to już oficjalna wersja poparta przez rządzącą Autonomią Palestyńską partię Fatah.
Na kongresie Fatahu obradującym od 4 sierpnia w Betlejem przypomniano diagnozę francuskich lekarzy (Arafat zmarł w paryskim szpitalu w wieku 75 lat), którzy uznali, że Arafat zmarł w skutek "poważnych zaburzeń w stanie ogólnym organizmu i anomalii w obrazie krwi".
Właśnie na tej podstawie wielu współpracowników przywódcy Palestyńczyków nabrało przekonania, że Arafat został otruty przez Izraelczyków, mimo że Izrael kategorycznie zaprzeczył temu oskarżeniu.
Komisja zbada i przekaże dalej
Niemniej 2200 delegatów uczestniczących w kongresie partii, pierwszym odbywającym się na ziemi palestyńskiej (poprzedni obradował 20 lat temu w Tunisie), przegłosowało zgodnie rezolucję, która obarcza "Izrael, jako siłę okupacyjną, całkowitą odpowiedzialnością za zabójstwo męczennika Jasera Arafata".
Kongres postanowił oprócz tego powołać komisję do szczegółowego zbadania przyczyn zgonu założyciela i przywódcy partii. Rezultaty dochodzenia mają być przedstawione międzynarodowemu wymiarowi sprawiedliwości.
Źródło: PAP