"Czarne flagi" znów przed rezydencją premiera Izraela

Źródło:
PAP

Tysiące protestujących zgromadziło się w sobotę na ulicach Jerozolimy przed rezydencją premiera Izraela Benjamina Netanjahu, domagając się rezygnacji szefa rządu. To kontynuacja protestów "czarnych flag", trwających od kilku miesięcy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Według agencji AP mimo konsekwentnego lekceważenia demonstrantów przez Benjamina Netanjahu jako skrajnych lewicowców i anarchistów, sobotnie zgromadzenie było największe od długiego czasu.

Wzywają premiera do ustąpienia

Demonstranci, przynoszący na protesty czarne i izraelskie flagi, wzywają premiera do ustąpienia wobec ciążących na nim zarzutów korupcyjnych. Obwiniają koalicyjny rząd Netanjahu także o nieadekwatną odpowiedź na pandemię koronawirusa, która ciężko doświadczyła izraelską gospodarkę, doprowadzając do 20-procentowego bezrobocia. Mimo początkowego sukcesu w powstrzymaniu wirusa, Izrael obecnie przeżywa drugą, znacznie większą falę infekcji.

Poza głównym protestem skupionym na ulicy Balfoura pod rezydencją, tłum około tysiąca osób zgromadził się przed letnim domem Netanjahu w Cezarei. Według AP protesty "czarnych flag" są największymi protestami w Izraelu od 2011 r.

Autorka/Autor:mp//rzw

Źródło: PAP