Prokurator generalna Izraela Gali Baharaw-Miara wydała pisemną opinię dotyczącą zmian w sądownictwie, które proponuje rząd Benjamina Netanjahu. Ostrzegła, że mogą one poważnie zagrozić rządom prawa i demokratycznym instytucjom kraju - relacjonuje w czwartek portal Times of Israel.
W liczącym 112 stron raporcie Baharaw-Miara napisała, że proponowana reforma sądownictwa pozbawi władzę wykonawczą wszelkiej kontroli, utrudni respektowanie praw człowieka i poważnie zaszkodzi "systemowi kontroli i równowagi" między najważniejszymi władzami państwa.
Zmiany zapowiadane przez rząd wymierzone są w "zasadę rozdziału władz i niezawisłości sędziów" - napisała prokurator generalna. Oceniła, że szef rządu, oskarżony o korupcję, powinien wstrzymać się od komentowania planu reformy i wypowiadania się na ten temat, ponieważ stanowi to konflikt interesów. Minister sprawiedliwości Jariw Lewin oskarżył ją o próbę "uniemożliwienia premierowi wyrażania swej opinii" na temat reformy.
Reuters przypomina, że podczas wizyty w Izraelu w poniedziałek sekretarz stanu USA Antony Blinken podkreślił, że Waszyngton popiera "podstawowe zasady demokracji".
Celem zmian osłabienie Sądu Najwyższego
Jak się powszechnie ocenia, zmiany w sądownictwie Izraela mają na celu osłabienie Sądu Najwyższego. Reforma przewiduje między innymi anulowanie jego wyroków głosami liczącej 61 deputowanych zwykłej większości w Knesecie. Minister Lewin zaproponował również, by politycy odgrywali większą rolę w powoływaniu sędziów Sądu Najwyższego.
Jak komentuje agencja AP, wprowadzenie takiego przepisu podważa mechanizm trójpodziału i wzajemnej kontroli władz państwa i prowadzi do erozji demokratycznych instytucji.
Stronnicy Netanjahu testują też publicznie pomysł na podzielenie stanowiska prokuratora generalnego na trzy funkcje, z których dwie przypadałyby nominatom politycznym, co pozwoliłoby premierowi obsadzić te urzędy osobami skłonnymi oddalić postawione mu zarzuty.
Źródło: PAP