Izraelski minister finansów Awigdor Lieberman szuka sposobów, by umożliwić imigrantom z Rosji dostęp do rosyjskich kont bankowych i dokonywanie przelewów do Izraela. Zachodnie sankcje, nałożone na Rosję z powodu inwazji zbrojnej na Ukrainę utrudniły m.in. imigrantom z czasów radzieckich, którzy zazwyczaj popierają partię Liebermana - podaje Reuters.
Rozmówca agencji w izraelskim ministerstwie finansów powiedział, że w Izraelu mieszka ponad milion imigrantów z byłego Związku Radzieckiego. 57 tysięcy osób otrzymuje rosyjskie emerytury, jednak w związku z sankcjami zachodnimi nie docierają one do odbiorców.
Lieberman - jak stwierdzi rozmówca Reutersa - miał zwołać we wtorek naradę z pracownikami ministerstwa i przedstawicielami Banku Izraela w sprawie przelewania pieniędzy z Rosji, które powinny otrzymać "niewinni obywatele mieszkający w Izraelu". Według jego słów, z trudnościami borykają się także ci, którzy próbują przelać pieniądze z Rosji za pośrednictwem tamtejszych banków, które nie podlegają sankcjom, ale izraelskie banki odmawiają dokonywania takich transferów.
Lieberman urodził się w czasach Związku Radzieckiego w Mołdawii. Jego partia, Nasz Dom Izrael, zwykle przyciąga wyborców wśród byłych sowieckich imigrantów. Nowe wybory parlamentarne mają odbyć się w Izraelu 1 listopada, w związku z rozwiązaniem Knesetu w zeszłym miesiącu.
Bank Izraela poinformował, że w czasie posiedzenia z przedstawicielami ministerstwa finansów przedstawi swoje stanowisko.
Izrael nie jest stroną polityki sankcyjnej z powodu zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę, jednak przestrzega ustaleń dotyczących restrykcji, ponieważ zostały ustanowione przez sojuszników z USA i Europy - przypomniał Reuters.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock