Atak terrorystyczny w Tel Awiwie. Nie żyje włoski turysta, siedem rannych osób

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W piątek wieczorem w Tel Awiwie doszło do ataku terrorystycznego – zginęła 30-letni Włoch, a siedmioro turystów zostało rannych. Palestyńska organizacja Islamski Dżihad w oświadczeniu przekazała, że zamach był "naturalną i pełnoprawną odpowiedzią na zbrodnie okupanta popełniane na narodzie palestyńskim" - podał dziennik "Haarec". Wcześniej w piątek na Zachodnim Brzegu ostrzelany został samochód - w wyniku tego zdarzenia zginęły dwie kobiety.

Władze w Rzymie potwierdziły śmierć obywatela Włoch w ataku w Tel Awiwie. Poinformowały, że ofiarą jest Alessandro Parini. Miał 30 lat i mieszkał w stolicy kraju. Rannych zostało siedmioro turystów z Włoch i Wielkiej Brytanii. Wśród nich jest między innymi 17-letnia dziewczyna.

Według portalu Times of Israel napastnik wjechał samochodem w przechodniów w popularnym parku w Tel Awiwie. Dziennik "Haarec" napisał, że atak miał miejsce na nadmorskiej promenadzie.

Instagram

Znajdujący się w pobliżu policjant zastrzelił napastnika, gdy ten próbował wyciągnąć broń.

Netanjahu nakazał zmobilizowanie sił bezpieczeństwa

Jak poinformował "Times of Israel", zamachowcem w Tel Awiwie był 45-letni Yousef Abu Jaber, izraelski Arab, mieszkaniec miasta Kafr Kasim. Według portalu agenci izraelskiej służby bezpieczeństwa Szin Bet przesłuchują obecnie jego rodzinę.

Palestyńska organizacja Islamski Dżihad wydała w piątek wieczorem oświadczenie, w którym napisano, że atak w Tel Awiwie był "naturalną i pełnoprawną odpowiedzią na zbrodnie okupanta popełniane na narodzie palestyńskim" - podał dziennik "Haarec".

W związku z tym zdarzeniem premier Izraela Benjamin Netanjahu nakazał w piątek wieczorem zmobilizowanie sił bezpieczeństwa, w tym dodatkowych oddziałów wojskowych - głosi komunikat kancelarii szefa rządu.

W piątek doszło także do strzelaniny w Dolinie Jordanu na Zachodnim Brzegu. Zginęły w niej dwie Izraelki, siostry, a ich matka została ciężko ranna. Według agencji Associated Press, samochód, którym jechały kobiety, został ostrzelany przez Palestyńczyków.

Polski MSZ apeluje o zachowanie ostrożności

"W związku z dzisiejszymi zamachami terrorystycznymi na Zachodnim Brzegu oraz w Tel Awiwe, a także ryzykiem wystąpienia kolejnych aktów przemocy Ambasada RP w Tel Awiwie i Biuro Przedstawiciela RP w Ramallah apelują do polskich obywateli o zachowanie szczególnej ostrożności i unikanie ryzyka" - czytamy w komunikacie MSZ.

Resort dyplomacji podkreśla, że w szczególności należy unikać przebywania w miejscach, które mogą być celem ataku, np. obiekty kultu religijnego, atrakcje turystyczne, bazary itp. oraz, że stanowczo należy unikać wszelkich zbiegowisk, demonstracji i sytuacji konfliktowych.

W przypadku wystąpienia niebezpiecznego zdarzenia - jak zaznacza MSZ - należy bezwzględnie stosować się do poleceń władz.

MSZ podkreśla, że ambasada RP w Tel Awiwie i Biuro Przedstawiciela RP w Ramallah na bieżąco monitorują rozwój sytuacji oraz pozostają w bieżącym kontakcie z miejscowym władzami, ambasadami państw członkowskich UE oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP w celu pozyskania i wymiany rzetelnych informacji.

"Mając na uwadze obserwowany w ostatnich dniach wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie, zalecamy spokój, a także, w miarę możliwości, rozważenie przełożenia podróży do Izraela i Palestyny do czasu uspokojenia się sytuacji" - zaznacza MSZ.

USA "zdecydowanie potępiły" ataki terrorystyczne

- Stany Zjednoczone "zdecydowanie potępiają" piątkowe ataki terrorystyczne w Tel Awiwie i na Zachodnim Brzegu, w których zginęły trzy osoby - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel.

"Obieranie za cel niewinnych obywateli jakiejkolwiek narodowości jest niedopuszczalne" - podkreślił rzecznik. Zapewnił, że po tych atakach USA stoją "po stronie Izraela".

Autorka/Autor:asty, pp/tr

Źródło: Reuters, PAP