Izba Reprezentantów USA przegłosowała w czwartek rezolucję dotyczącą formalizacji dochodzenia w sprawie impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa. Wniosek w tej sprawie złożyli demokraci. "To największe polowanie na czarownice w historii USA" - skomentował decyzję kongresmenów na Twitterze amerykański przywódca.
Za rezolucją opowiedziało się 232 członków Kongresu. Przeciwko głosowało 196 parlamentarzystów. Rezolucja zawiera szereg proceduralnych zasad, zgodnie z którymi izba niższa amerykańskiego parlamentu prowadzić będzie kolejne kroki w postępowaniu. Upoważnia m.in. przewodniczącego komisji wywiadu izby do przeprowadzania otwartych przesłuchań i przedłożenia raportu. Daje także republikanom prawo - za zgodą demokratycznego szefa komisji - do wydawania wezwań pod rygorem kary (subpoena). Głosowanie było pierwszym plenarnym posiedzeniem Izby Reprezentantów USA, w której ta wyraziła swoje stanowisko ws. postępowania dotyczącego ewentualnego impeachmentu Trumpa.
"Polowanie na czarownice"
"To największe polowanie na czarownice w amerykańskiej historii" - skomentował Donald Trump na Twitterze.
Jeszcze przed przyjęciem rezolucji pisał, że postępowanie ws. impeachmentu ma negatywny wpływ na giełdy. Wzywał też do przeczytania transkryptu jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
- To przykry dzień, bo nikt nie dostaje się do Kongresu USA, by doprowadzić do impeachmentu prezydenta - mówiła z kolei przed czwartkowym głosowaniem szefowa Izby Reprezentantów, demokratka Nancy Pelosi.
The Greatest Witch Hunt In American History!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 31, 2019
Rozmowa z prezydentem Ukrainy
Śledztwo w sprawie ewentualnego odsunięcia prezydenta od władzy uruchomił raport sygnalisty, który poinformował o kontrowersyjnej rozmowie telefonicznej Trumpa z prezydentem Ukrainy Zełenskim z 25 lipca. Zdaniem demokratów Trump nadużył swojego urzędu, nalegając na władze Ukrainy, by wszczęły nowe śledztwo w sprawie syna Joe Bidena, Huntera, w związku z jego zatrudnieniem w ukraińskiej firmie gazowej Burisma Holdings. W ten sposób chciał ich zdaniem zaszkodzić Joe Bidenowi, który jest obecnie jego najpoważniejszym rywalem w wyborach prezydenckich. Trumpowi zarzuca się wywieranie presji na inne państwo w celu skłonienia go do ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie oraz próby zamaskowania tych zabiegów. Zeznania świadków potwierdzają jak dotąd ocenę i obawy sygnalisty. Prezydent USA utrzymuje, że w rozmowie z Zełenskim nie popełnił błędów.
Autor: momo//kg / Źródło: PAP