Islandzkie policjantki na szkoleniu w Polsce zamówiły striptizera, wszczęto postępowanie

Rząd Islandii ogłosił przywrócenie restrykcji w związku z wystąpieniem nowych przypadków koronawirusa
Ulice Reykjaviku. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive

Grupa islandzkich policjantek podczas szkolenia w Polsce miała zgłębiać temat powstawania sił ekstremistycznych, a oprócz tego zwiedzić Muzeum w Auschwitz. Okazało się, że kobiety zamówiły też jednak striptizera i nie spodobało się to policji w Reykjaviku, która wszczęła wobec kobiet postępowanie.

Według źródeł islandzkiego nadawcy publicznego RUV, funkcjonariuszki opublikowały zdjęcia z imprezy na zamkniętej grupie na Snapchacie. Zachowanie kobiet oburzyło pozostałych uczestników wyjazdu, policjantów i prokuratorów z Islandii, a sprawa dotarła do władz policyjnych w Reykjaviku.

Kurs zatytułowany "Przestępstwa z nienawiści - powstawanie sił ekstremistycznych" polegał na części teoretycznej oraz zwiedzaniu niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz.

Islandzka policja reaguje na doniesienia o swoich funkcjonariuszkach

Redakcja RUV skontaktowała się z komisarzem policji w Reykjaviku Hallą Bergthora Bjornsdottir, która potwierdziła wszczęcie postępowania wyjaśniającego, ale nie chciała komentować, czy funkcjonariuszki zostały wysłane na przymusowy urlop. Policjantka zapewniła, że incydent jest traktowany poważnie.

Islandzcy dziennikarze przypominają, że w statucie islandzkiej stołecznej policji napisano, że "funkcjonariusze mają obowiązek w swojej pracy i poza nią nie robić niczego, co mogłoby narazić ich na złą reputację albo rzucić cień na pracę, którą wykonują".

W jednostce (policji) przywiązuje się dużą wagę do "przyjaźni, zaufania i przyzwoitości". "Znęcanie się, molestowanie na tle seksualnym i ze względu na płeć oraz inne niewłaściwe zachowania są traktowane poważnie i nie będą tolerowane" - podkreślono.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: