"Bohaterski kierowca ciężarówki" z Polski ratuje mężczyznę z pożaru w Dublinie

shutterstock_1542730346
Dublin na nagraniach z kwietnia 2023 roku
Źródło: Archiwum Reuters
Pochodzący z Polski kierowca został bohaterem irlandzkich mediów. Widząc płonący budynek i mężczyznę, któremu zagrażały płomienie, podstawił prowadzoną przez siebie ciężarówkę i umożliwił mu skok z wysokości.

Media informują o ubiegłotygodniowym pożarze w Dublinie i bohaterskim czynie naszego rodaka. O Tomaszu Zarębie piszą, jako "bohaterskim kierowcy ciężarówki" i "niezwykle dzielnym" człowieku, który nie zawahał się podjąć decyzji w trudnym momencie.

Pan Tomasz mieszka w Irlandii od 1998 roku. Pracuje jako kierowca ciężarówki i jeździ z dostawami dla popularnej sieci sklepów. W ubiegły poniedziałek ok. godz. 8 jechał z dostawą towaru przez okolicę Granby Row. W pewnym momencie zauważył pożar w jednym z budynków. - Widziałem dym wydobywający się z okna, moja następna dostawa była tuż za rogiem - cytuje go stacja BBC. Na chodniku zobaczył "mężczyznę z zakrwawioną twarzą" i pomyślał, że mógł się połamać nogi, skacząc z wysokości. Wtedy też dostrzegł na piętrze inną osobę, a za nią płomienie.

Media o bohaterskim czynie Polaka w Dublinie

Zdjęcia tego, co zrobił Tomasz Zaręba, ukazały się w mediach społecznościowych, natychmiast przyciągając uwagę najpierw lokalnych portali, a następnie ogólnokrajowych mediów.

Polak podjął bowiem błyskawiczną decyzję i podjechał pod samą ścianę płonącego budynku. - Pomyślałem, że będzie dla niego bezpieczniej, jeśli skoczy na ciężarówkę, a nie na chodnik - tłumaczył potem Zaręba w BBC. Gdy mężczyźnie udało się opuścić płonący budynek, Polak upewnił się, czy w środku nie zostały inne osoby. - Zapytałem go, ile osób jeszcze było w budynku, ale nie był w stanie powiedzieć, był w szoku. Czekałem jeszcze chwilę, a potem przestawiłem samochód w bezpieczne miejsce w oczekiwaniu na strażaków - relacjonował zdarzenie Zaręba. - Zostałem jeszcze 20 minut, bo droga była zablokowana i wtedy jeden ze strażaków powiedział do mnie: "świetna robota, kolego, dzięki". Potem ruszyłem dokończyć dostawę - dodał nasz rodak.

Pochwałę dostał także w pracy. Joanne Mellon z BWG Foods, firmy w której pracuje Polak, mówiła, że "chce pochwalić Tomasza za szybkie myślenie, które pomogło w ucieczce z płonącego budynku".

Czytaj także: