Biały Dom ma nadzieję, że USA i Rosją będą w stanie współpracować w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem. Irański wiceszef resortu dyplomacji Abbas Arakczi poinformował tymczasem, że Teheran rozpocznie wzbogacanie uranu do 60 procent zawartości rozszczepialnego izotopu U-235. Prezydent Hasan Rowhani oznajmił, że decyzja w tej sprawie jest "odpowiedzią na zło" po cyberataku na ośrodek wzbogacania uranu w Natanzie.
O nuklearnych planach Teheranu Arakczi poinformował w liście do Rafaela Grossiego, dyrektora wykonawczego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Nie sprecyzował, kiedy rozpocznie się wzbogacanie uranu do kolejnego poziomu, ale według angielskojęzycznej irańskiej PressTV ma to nastąpić w środę. Arakczi poinformował także o dostarczeniu do ośrodka wzbogacania uranu w Natanzie 1000 dodatkowych wirówek o wydajności większej o 50 procent od tych, które są już tam zainstalowane.
Prezydent Iranu Hasan Rowhani nazwał w środę decyzję Teheranu o wzbogacaniu uranu do 60 procent "odpowiedzią na zło" po niedzielnym ataku sabotażystów na ośrodek nuklearny w Natanzie. Władze w Teheranie oskarżyły o atak Izrael. - To, co wy zrobiliście, nazywamy terroryzmem nuklearnym, to, co my robimy, jest legalne – stwierdził w przemówieniu na posiedzeniu gabinetu Rowhani.
Dodał, że uszkodzone podczas ataku wirówki pierwszej generacji IR-1 w Natanzie zostaną zastąpione zaawansowanymi wirówkami IR-6, które wzbogacają uran znacznie szybciej. - Chcieliście, żebyśmy podczas rozmów [trwających w Wiedniu w sprawie utrzymania umowy nuklearnej z 2015 roku - red.] zostali z pustymi rękami – powiedział Rowhani. – Wzbogacanie uranu do 60 procent jest odpowiedzią na wasze zło. Wirówki IR-6 wzbogacają uran znacznie szybciej niż wirówki pierwszej generacji IR-1 – dodał.
Kolejny krok do skonstruowania bomby atomowej
Wzbogacanie uranu do 60 procent zawartości rozszczepialnego izotopu U-235 to kolejny krok w kierunku skonstruowania przez Iran bomby atomowej, do czego potrzeba uranu wzbogaconego do 90 procent. Do tej pory Irańczycy wzbogacali uran do 20 procent, o czym MAEA poinformowała 4 stycznia br. Wcześniej Teheran decydował się jedynie na 5-procentowe wzbogacanie.
Zgodnie z porozumieniem nuklearnym z 2015 roku Teheran może wzbogacać uran do 3,67 proc. zawartości rozszczepialnego izotopu U-235 i może posiadać 202,8 kg tego materiału.
Władze Iranu wielokrotnie podkreślały, że program nuklearny tego państwa rozwijany jest tylko w celach cywilnych, takich jak energetyka jądrowa, i nie ma służyć rozwojowi broni. Jednak według wywiadu USA i MAEA Iran pracował niegdyś nad rozwojem broni jądrowej, ale wstrzymał ten program.
Negocjacje w Wiedniu
W zeszłym tygodniu delegacje Iranu i światowych mocarstw, w tym USA, prowadziły w Wiedniu negocjacje, które opisano jako "konstruktywne". Tematem rozmów było ożywienie umowy nuklearnej z 2015 roku, z której Stany Zjednoczone wycofały się w 2018 roku. Prezydent USA Joe Biden chce ożywić porozumienie, ale Waszyngton i Teheran nie zgadzają się co do tego, kto powinien zrobić pierwszy krok. USA chcą, aby Teheran zaczął przestrzegać zapisów umowy, Irańczycy z kolei domagają się najpierw zniesienia wszystkich sankcji.
- Uważamy, że ta runda negocjacji to czas, aby Stany Zjednoczone przedstawiły konkrety. Mam nadzieję, że będę mógł wrócić do Teheranu z listą sankcji, które zostaną zniesione – powiedział Arakczi w Wiedniu, gdzie druga oficjalna sesja zaplanowana jest na czwartek. - W przeciwnym razie nie da się tego kontynuować, byłaby to strata czasu – dodał.
Francja poinformowała we wtorek, że koordynuje reakcję z mocarstwami światowymi, w tym ze Stanami Zjednoczonymi, w związku z zapowiedzią Iranu. Jak pisze Agencja Reutera, Pałac Elizejski oświadczył, że irańska zapowiedź jest "poważnym" wydarzeniem i wymaga koordynacji z pozostałymi stronami porozumienia nuklearnego z 2015 roku oraz z Waszyngtonem.
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki oświadczyła z kolei we wtorek, że Stany Zjednoczone mają nadzieję, iż USA i Rosja będą w stanie współpracować w takich kwestiach, jak kontrola zbrojeń czy porozumienie nuklearne z Iranem.
Źródło: PAP