Ambasador Wielkiej Brytanii Robert Macaire został w niedzielę wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iranu w związku z jego udziałem w proteście przeciwko władzom w Teheranie - poinformowało irańskie MSZ na swojej stronie internetowej. Wcześniej dyplomata został zatrzymany przez miejscową policję, co potępiło brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jak podały irańskie media, policja zatrzymała ambasadora Wielkiej Brytanii w Teheranie Roberta Macaire'a podczas wiecu przed politechniką. Ambasador był przetrzymywany przez ponad godzinę. Zarzucano mu podżeganie ludności do antyrządowych wystąpień.
"Aresztowanie naszego ambasadora w Teheranie bez podstaw i wyjaśnień jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego" - napisał w oświadczeniu brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Jak podkreślił, rząd Iranu znajduje się na rozdrożu. "Może kontynuować swój kurs politycznej i ekonomicznej izolacji lub zaangażować się w dyplomatyczny proces deeskalacji napięcia" - napisał Raab.
Foreign Secretary @DominicRaab calls brief detention of @HMATehran a “flagrant violation of international law.” Full statement: https://t.co/bcx5dYInUb
— Foreign Office (@foreignoffice) 11 stycznia 2020
Dyplomata wezwany do MSZ
W niedzielę MSZ Iranu wezwało ambasadora Wielkiej Brytanii.
"Dzisiaj Rob Macaire został wezwany w związku z jego niekonwencjonalnym zachowaniem polegającym na udziale w nielegalnym proteście w sobotę" - napisano w oświadczeniu na stronie resortu.
Ambasador zaprzecza
Ambasador Macaire zaprzeczył w niedzielę, jakoby poprzedniego dnia uczestniczył w demonstracji.
"Potwierdzam, że nie brałem udziału w żadnej manifestacji" - napisał na Twitterze. "Poszedłem na wydarzenie określanie jako czuwanie związane z ofiarami tragedii ukraińskiego samolotu" (zestrzelonego w środę w pobliżu Teheranu red.) - dodał.
"Opuściłem miejsce 5 minut po tym, gdy zaczęto wznosić okrzyki" przeciwko władzom - podkreślił.
Gniew w Teheranie
Wiec został zorganizowany po tym, gdy rząd irański przyznał, że jego armia przez pomyłkę zestrzeliła ukraiński samolot pasażerski ze 176 osobami na pokładzie.
Jej uczestnicy wznosili okrzyki: "Najwyższy dowódco (Chamenei)! Odejdź!", "Chamenei - morderco!", "Śmierć kłamcom!" i "Wstydźcie się!" oraz "Hańba!". Policja użyła do rozpędzenia tłumu gazu łzawiącego.
Katastrofa ukraińskiego samolotu
Samolot pasażerski Boeing 737 należący do ukraińskich linii lotniczych rozbił się 8 stycznia 2020 roku rano, chwilę po starcie z lotniska Imama Chomeiniego w Teheranie. Nikt ze 176 osób na pokładzie nie przeżył katastrofy.
Ajatollah Chamenei miał zostać poinformowany o przypadkowym zestrzeleniu ukraińskiego samolotu pasażerskiego w piątek. To on polecił, by wiadomość tę upublicznić - informowała irańska agencja Fars.
Chamenei, który jest pierwszą osobą w państwie, złożył wyrazy ubolewania i wyraził "głębokie współczucie" rodzinom ofiar. Nakazał siłom zbrojnym zaradzić wszelkim "zaniedbaniom" po tym, gdy przyznały, że przypadkowo zestrzelono ukraiński samolot.
Autor: MP, momo/adso/kwoj / Źródło: PAP, Reuters