Przed Sądem Rewolucyjnym w Teheranie zostanie postawionych blisko tysiąc osób, biorących udział w ogólnokrajowych protestach w Iranie - podała w poniedziałek agencja Tasnim za irańskim wymiarem sprawiedliwości. Władze kraju używają szerokiego aparatu represji, aby stłumić demonstracje.
Procesy osób, które "przeprowadziły działania sabotażowe w czasie ostatnich wydarzeń, w tym napadły na funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa lub doprowadziły do ich męczeństwa i podpaliły mienie publiczne" rozpoczną się w tym tygodniu.
Pomimo ostrzeżeń Gwardii Rewolucyjnej po zdecydowanym sobotnim wezwaniu do zakończenia protestów, jedne z najodważniejszych demonstracji od czasów rewolucji irańskiej z 1979 roku są w poniedziałek kontynuowane - podała Agencja Reutera.
ISW: protesty nie zmierzają ku wygaśnięciu
Władze Iranu używają szerokiego aparatu represji, aby stłumić demonstracje. Agencja prasowa HRANA poinformowała w sobotę, że podczas zamieszek zginęło 283 protestujących, w tym 44 osoby nieletnie. Zginęło w nich również około 34 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
Zgodnie z najnowszą analizą amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), pomimo kolejnych gróźb ze strony rządu, protesty nie zmierzają ku wygaśnięciu. Wręcz przeciwnie, wedle analizy, w ciągu ostatnich tygodni demonstranci zbudowali sprawnie działającą "infrastrukturę, potrzebną do prowadzenia przedłużonej walki przeciwko reżimowi". Stworzyli m.in. nieoficjalną służbę medyczną - poinformował serwis NBC News. Jest to, wedle ISW, "kolejny znak rosnącej współpracy i organizacji wewnątrz ruchu".
Lekarze opiekują się rannymi demonstrantami w prywatnych domach, aby uniknąć publicznych szpitali. Siły bezpieczeństwa odmawiają pomocy medycznej niektórym uczestnikom protestów i wykorzystują administrację szpitalną do ich identyfikacji i ścigania. "Stworzenie nieoficjalnej sieci pomocy medycznej może ułatwić współpracę logistyczną wśród niezadowolonych obywateli" - ocenił ISW.
Podwyżka płac dla służb bezpieczeństwa
Zgodnie z opinią ośrodka analitycznego rosnąca przemoc ze strony reżimu spowoduje silną niechęć wobec władz wśród studentów i uczniów liceów, która będzie trwała kolejne dekady. "Te represje zapewne zrażą młodzież do reżimu przez większość, jeśli nie przez całe ich przyszłe życie" - podał ISW.
W dodatku, zdaniem instytutu, represje skierowane wobec dzieci mogą zmniejszyć chęć niektórych członków służby do dalszej agresji. "Mniej ukierunkowany ideologicznie personel służb bezpieczeństwa może mieć trudności z utrzymaniem takiego poziomu przemocy wobec dzieci" - napisał ISW, dodając, że reżim w Teheranie zdaje się być zaniepokojony stanem morale oficerów.
W niedzielę irański parlament zaakceptował podwyżkę płac dla personelu wojskowego i służb bezpieczeństwa o 20 proc., "prawdopodobnie, aby uniknąć ryzyka dezercji i niesubordynacji".
Iranem od 16 września targają protesty z powodu śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, którą aresztowała policja do spraw moralności za nieprawidłowo - zdaniem funkcjonariuszy - założony hidżab. Na posterunku kobieta w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę, a następnie zmarła. Na ulice irańskich miast wyszły tysiące protestujących.
Źródło: PAP