Rząd porozumiał się z rebeliantami. Ponad półtora tysiąca złożyło broń

Źródło:
PAP

Zgodnie z porozumieniem pokojowym między rządem Indii i rebeliantami Bodo ze stanu Asam rozpoczął się proces rozbrojenia. Członkowie formacji zbrojnych walczący od 40 lat o niepodległy Bodoland mają przejść do cywila, a ich liderzy - włączyć się do polityki.

Ponad 1,6 tysięcy rebeliantów z grupy etnicznej Bodo złożyło broń w Guwahati, w obecności premiera stanu Asam Sarbananda Sonowala. Trzy dni wcześniej cztery frakcje Narodowego Frontu Narodowego Bodolandu (NDFB) oraz Związek Studentów Bodo podpisały porozumienie pokojowe z rządem Indii.

"Przyjmuję z zadowoleniem decyzję moich przyjaciół Bodo, którzy zaprzestali przemocy, by zaufać demokracji i konstytucji" - napisał w czwartek na Twitterze premier Indii Narendra Modi. Rebelianci oddali niemal 180 sztuk broni, w tym karabiny Kałasznikowa i amerykańskie M-16, amunicję, granaty oraz moździerz. W połowie stycznia rebelianci oficjalnie zawiesili działania. Na zdanie całego arsenału mają czas do 7 lutego.

Zróżnicowani etnicznie

Ceremonia złożenia broni zakończyła ponad 40-letnią walkę o niepodległy Bodoland. Frakcje NDFB mają reprezentować Bodo - rdzenną grupę etniczną Asamu. NDFB dążyło do wyparcia innych grup etnicznych oraz muzułmanów z północnej części stanu.

W regionie żyją przedstawiciele ponad 220 grup etnicznych.

Życie i dom straciły tysiące osób

W czasie krwawego konfliktu życie straciło od 4 do 7 tysięcy ludzi. Na początku lat 80. w ataku na wioski w dystrykcie Nellie zginęło blisko 2 tysiące osób. Między 2008 i 2012 roku w pogromach straciło życie łącznie ponad 150 osób, a około 500 tysięcy opuściło domy. Większość wróciła do swoich wiosek po kilku latach.

Po kolejnych atakach w 2014 roku rząd indyjski rozpoczął akcję "All Out", w której wzięło udział łącznie blisko 10 tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy jednostek paramilitarnych. Trudny teren, góry i gęsta dżungla, nie pozwoliły na całkowite zniszczenie NDFB.

Jednocześnie liderzy frakcji tej organizacji schronili się w Birmie, a Indie zaczęły współpracować z sąsiadem - po obu stronach granicy działają liczne organizacje zbrojne, których głównym źródłem finansowania jest przemyt złota, broni i narkotyków.

W negocjacjach między rządem Indii i NDFB brał udział między innymi książę Rajkumar Dev Mech z plemienia Mech należącego do grupy Bodo. Warunkiem podpisania porozumienia była amnestia dla członków NDFB i pieniądze na rozwój regionu.

- Witam moich przyjaciół Bodo w mainstreamie [politycznym - przyp. red.] - podkreślił premier Modi.

Źródło: PAP

Autorka/Autor:akw//now