Premier odwiedził Lakszadiwy. Wywołało to zgrzyt w relacjach z innym turystycznym rajem

Źródło:
Guardian, BBC, tvn24.pl
Indie. Narendra Modi na nagraniach archiwalnych
Indie. Narendra Modi na nagraniach archiwalnychReuters Archive
wideo 2/2
Indie. Narendra Modi na nagraniach archiwalnychReuters Archive

Niedawna wizyta premiera Narendry Modiego w należącym do Indii archipelagu Lakszadiwy miała na celu promocję turystyki w regionie. Nie spodobała się jednak trzem ministrom położonych nieopodal Malediwów, którzy uznali, że indyjskie władze chcą im podbierać turystów, oraz skierowali wobec Modiego obraźliwe komentarze.

Premier Indii Narendra Modi odwiedził na początku stycznia Lakszadiwy, archipelag maleńkich wysp należący do Indii położony u ich południowo-zachodniego wybrzeża. Wizyta miała na celu promocję turystyki w regionie.

"Wciąż jestem pod wrażeniem oszałamiającego piękna wysp (archipelagu - red.) i niesamowitego ciepła ich mieszkańców" - pisał Modi na platformie X. "Oprócz malowniczego piękna, hipnotyzujący jest także spokój Lakszadiwów. Dało mi to okazję do zastanowienia się nad tym, jak jeszcze ciężej pracować dla dobra 1,4 mld obywateli Indii" - dodał. Na Instagramie chwalił również możliwość spacerów oraz nurkowania na wyspach.

ZOBACZ TEŻ: Na Malediwach wybrali prezydenta. Kandydat sprzyjający Chinom pokonał zwolennika współpracy z Indiami

Reakcja Malediwów, premier nazwany "klaunem"

Wizyta Modiego w Lakszadiwach nie spodobała się niektórym urzędnikom na położonych niedaleko Malediwach, którzy uznali, że stanowiła ona próbę zniechęcenia turystów do odwiedzania ich kraju. Warto przypomnieć, że oba archipelagi wysp charakteryzują się pięknymi plażami z dostępem do błękitnego morza, tyle że na Malediwy do tej pory przyjeżdżało dużo więcej turystów niż do ich sąsiada i w dużym stopniu ich gospodarka zależna jest właśnie od turystyki.

Trzech ministrów Malediwów - Malsha Shareef, Mariyam Shiuna i Abdulla Mahzoom Majid - opublikowało w mediach społecznościowych krytyczne komentarze na temat Modiego, określając go "terrorystą" i "klaunem". Wpisy te zniknęły już z internetu. Rząd Malediwów przekazał w niedzielę w oświadczeniu, że jest świadom "obraźliwych uwag" na platformach społecznościowych skierowanych wobec "zagranicznych przywódców i wysoko postawionych osób". Podkreślono, że są to osobiste opinie i nie reprezentują oficjalnego stanowiska rządu.

"Rząd uważa, że z wolności słowa należy korzystać w sposób demokratyczny i odpowiedzialny, który nie szerzy nienawiści, negatywizmu i nie utrudnia bliskich relacji między Malediwami i ich międzynarodowymi partnerami" - dodano. Wskazano też, że organy rządowe mogą podjąć działania wobec osób wygłaszających takie komentarze. Rzecznik prezydenta Malediwów potwierdził, że trzech ministrów zostało zawieszonych w swoich obowiązkach.

ZOBACZ TEŻ: Najbardziej zatłoczone turystyczne kierunki. Kiedy planować urlop, by uniknąć tłumów

Indie nie pozostają dłużne

Mimo reakcji rządu Malediwów, w związku ze sporem w poniedziałek indyjski minister spraw zagranicznych wezwał do siebie przedstawiciela tego kraju. Z kolei jedna z największych platform turystycznych w Indiach wstrzymała rezerwacje lotów na te wyspy. Wielu Hindusów zapowiedziało, że będzie bojkotować podróżowanie na Malediwy i odwoła swoje zaplanowane tam wycieczki. Tymczasem największe grupy turystów w tym kraju pochodzą właśnie m.in. z Indii.

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: Guardian, BBC, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Instagram/Narendra Modi/screenshot