Nagrania z gabinetów ginekologicznych trafiły na strony z pornografią

Gabinet ginekologiczny
Indie. Szpital w mieście Meerut (nagranie archiwalne)
Źródło: Archiwum Reutera
Z systemu monitoringu indyjskich szpitali wykradziono nagrania z gabinetów ginekologicznych. Część trafiła na YouTube, wraz z linkami do zakupu dłuższych filmów. Śledztwo policji wykazało ogromną skalę tego procederu.

W lutym tego roku policja w stanie Gudźarat w Indiach otrzymała informację od władz szpitala w Rajkocie, że ich serwery zostały zhakowane. W tym samym czasie na YouTube pojawiły się filmy przedstawiające kobiety w ciąży przechodzące badania lekarskie. Filmiki zawierały linki kierujące do kanałów na Telegramie, gdzie można było kupić dłuższe nagrania - informuje BBC. Prowadzone od czasu zgłoszenia policyjne śledztwo ujawniło masową skalę procederu, który na początku listopada opisały lokalne media.

Dochodzenie wykazało, że hakerzy wykradli dane co najmniej 50 tys. kamer monitoringu zainstalowanych w szpitalach w całym kraju, a nagrania trafiły na strony z pornografią. Było to możliwe z powodu słabych, często domyślnych haseł zabezpieczających - między innymi admin123, które nie zostały zmienione po zainstalowaniu monitoringu. Śledczy podali, że pokrzywdzone są nie tylko pacjentki gabinetów ginekologicznych, gdyż wśród tysięcy filmów są też nagrania wykradzione z monitoringów szkół, firm a nawet z prywatnych, domowych sieci.

Obsługa monitoringu bez przeszkolenia

Hardik Makadiya, główny urzędnik ds. cyberprzestępczości w Gudźaracie przyznał w rozmowie z BBC, że nagrania sprzedawano za 800–2 tys. rupii (32-82 zł), a w ramach subskrypcji oferowano możliwość oglądania monitoringu na żywo. Od lutego aresztowano i oskarżono w związku ze sprawą osiem osób. Yash Koshti, prawnik trojga z nich, zaprzeczył zarzutom. Twierdzi, że włamania i kradzieży dokonał ktoś inny. Żadna z poszkodowanych kobiet do tej pory nie złożyła skargi na policję.

Kamery, choć chętnie stosowane w przestrzeniach publicznych w Indiach, są często obsługiwane przez personel bez przeszkolenia w zakresie cyberataków. Ritesh Bhatia, śledczy zajmujący się cyberprzestępczością podkreśla, że w ramach ochrony przed włamaniem należy "stosować silne hasła, które składają się z liter, cyfr i symboli". Istotne są też okresowe audyty przeprowadzane przez specjalistę. Dyrektor szpitala powiedział BBC, że kamery w szpitalu, w którym na początku lutego ujawniono proceder, były zainstalowane dla bezpieczeństwa lekarzy.

OGLĄDAJ: "Wojna w przestrzeni kosmicznej już się toczy"
pc

"Wojna w przestrzeni kosmicznej już się toczy"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: