- Wyspy Senkaku są kontrolowane przez Japonię, roszczenia do nich zgłaszają jednak też Chiny i Tajwan.
- Chińskie okręty i drony zbliżyły się do wyspy w okresie zaostrzenia relacji dwustronnych z Japonią.
- Japonia uważa Senkaku za swoją nieodłączną część, wyspy pozostają jednak niezamieszkane i pozbawione obecności wojskowej.
Chińska straż przybrzeżna poinformowała o patrolach przeprowadzonych przez swoje okręty straży przybrzeżnej na wodach Senkaku w niedzielę. "Formacja jednostek chińskiej straży przybrzeżnej 1307 przeprowadziła patrole na wodach terytorialnych wysp Diaoyu (chińska nazwa wysp - red.). Była to zgodna z prawem operacja patrolowa przeprowadzona przez chińską straż przybrzeżną w celu ochrony swoich praw i interesów" - podano w oświadczeniu.
Okręty i drony koło Senkaku
Rzecznik japońskiego rządu Minoru Kihara potwierdził w poniedziałek, że dzień wcześniej przez wody wokół wysp przepłynęła formacja okrętów chińskiej straży przybrzeżnej. Jak podkreślił, jest to "nie do przyjęcia".
Brytyjski "Guardian" przypomina, że Chiny i Japonia wielokrotnie ścierały się w sprawie tych spornych bezludnych wysp, "ale kontekstem ostatnich działań jest nasilający się spór dyplomatyczny". Źródłem tego sporu są słowa premierki Sanae Takaichi, która w pierwszym tygodniu listopada powiedziała w parlamencie, że ewentualny atak Chin na Tajwan mógłby stanowić egzystencjalne zagrożenie dla Japonii i potencjalnie zmusić Tokio do reakcji militarnej. Pekin zareagował na te słowa dając do zrozumienia, że oczekuje wycofania się Takaichi z tych słów.
W rejon Senkaku wysłane zostały prawdopodobnie także chińskie drony, co wynika z informacji przekazanych w niedzielę rano przez tajwańskie ministerstwo obrony. Z dostarczonych przez resort map wynika, że między Tajwanem a północno-wschodnim wybrzeżem japońskich wysp, latały trzy drony. "Chińskie przeloty wojskowe w tym rejonie nie są rzadkością, ale nie są też częste, a aktywność chińskich sił zbrojnych w tajwańskiej strefie identyfikacji obrony powietrznej była w ostatnich tygodniach ogólnie niewielka" - podkreśla "Guardian".
Sporne wyspy Senkaku
Sporne wyspy pozostają pod kontrolą rządu w Tokio, który określa je jako nieodłączną część japońskiego terytorium, wstrzymuje jednak budowę jakichkolwiek konstrukcji na ich obszarze. Wyspy znajdują się pomiędzy Japonią i Tajwanem, w odległości ok. 160 kilometrów od ich wybrzeży. Chiny, leżące od nich dwukrotnie dalej, roszczą sobie prawa do Senkaku - po chiński nazywanych Diaoyu - w ramach twierdzenia, że także Tajwan jest częścią ich terytorium. Spór o wyspy zaostrzył się w drugiej połowie XX wieku po odkryciu w ich pobliżu podmorskich złóż ropy i gazu.
Władze Japonii wielokrotnie informowały o wtargnięciach chińskich jednostek na wody otaczające wyspy, co przeważnie następowało wraz z ochłodzeniem relacji dwustronnych pomiędzy tymi państwami. W samym 2022 roku do takich incydentów dochodziło ponad 30 razy.
Autorka/Autor: wac//mm
Źródło: The Guardian, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock