Dramatycznie wzrosła liczba ofiar katastrofy

Indie Katastrofa
Akcja ratunkowa po katastrofie samolotu w Indiach
Źródło: Reuters
W katastrofie samolotu pasażerskiego, który rozbił się w Ahmadabadzie w Indiach zginęło ponad 290 osób - poinformowała lokalna policja, cytowana przez agencję Reutera. To zarówno osoby, które znajdowały się na pokładzie Dreamlinera, jak i te, które zginęły na ziemi w wyniku uderzenia spadającej maszyny.
Kluczowe fakty:
  • Dreamliner rozbił się tuż po starcie na lotnisku w Indiach. Samolot leciał na lotnisko Gatwick w Londynie.
  • Samolot spadł między innymi na hostel dla lekarzy, powodując śmierć kolejnych osób.
  • Policja informuje o co najmniej 290 ofiarach.

Samolot Boeing 787 Dreamliner rozbił się w pobliżu lotniska w Ahmadabadzie około godziny 14 czasu lokalnego (godzina 10 w Polsce). Jak poinformowała wtedy policja, na jego pokładzie były 242 osoby. Samolot uderzył między innymi w hostel dla lekarzy.

Linie lotnicze Air India poinformowały, że na pokładzie znajdowało się 169 obywateli Indii, 53 obywateli Wielkiej Brytanii, siedmiu obywateli Portugalii i jeden Kanadyjczyk. Reuters podał, że wśród pasażerów było 11 dzieci. Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński potwierdził, że na pokładzie nie było polskich obywateli.

Lokalna policja podała, że w wyniku katastrofy samolotu zginęło ponad 290 osób. Wcześniej indyjskie służby medyczne potwierdziły śmierć co najmniej 204. Bilans ofiar obejmuje zarówno osoby na pokładzie samolotu, jak i te, które zginęły na ziemi wskutek uderzenia spadającej maszyny.

Krótko przed godziną 16.30 (godziną 15.30 w Londynie) portal BBC przekazał informacje o Brytyjczyku, który przeżył katastrofę samolotu. "Szef policji w Ahmadabadzie G. S. Malik poinformował agencję prasową ANI, że ocalały pasażer zajmował miejsce 11A" - podano. BBC zacytowało indyjskie media, które informują, że rozmawiały z ocalałym, który miał pokazać im kartę pokładową ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz miejscem na pokładzie. 

Wcześniej portal informował - powołując się na policję - że 41 osób zostało rannych. Nie doprecyzowano, czy wśród nich są pasażerowie samolotu.

Katastrofa lotnicza w Indiach

Linie lotnicze Air India przekazały, że samolot leciał na lotnisko Gatwick w Londynie. Rozbił się tuż po starcie. "Ustalamy szczegóły i przekażemy dalsze informacje" - poinformowały linie lotnicze.

Rzecznik lotniska w Ahmadabadzie przekazał, że lotnisko jest zamknięte. Wszystkie loty są zawieszone.

Ostatni sygnał kilka sekund po starcie

O katastrofie napisał też śledzący ruch lotniczy portal Flightradar24. "Monitorujemy doniesienia o katastrofie lotu Air India. Ostatni sygnał z samolotu otrzymaliśmy kilka sekund po starcie" - czytamy.

Portal przypomniał, że Boeing 787-8 Dreamliner jest jednym z najnowocześniejszych samolotów pasażerskich w eksploatacji.

Azjatycka agencja informacyjna ANI opublikowała nagranie po katastrofie. Widać na nim zniszczony budynek i ewakuację ludzi.

Indyjski minister ds. lotnictwa Kinjarapu Ram Mohan Naidu przyznał, że jest "zszokowany i zdruzgotany". Naidu, którego cytuje BBC, zapewnił, że wszystkie służby są postawione w stan najwyższej gotowości, a on sam osobiście nadzoruje akcję ratunkową.

"Zmobilizowaliśmy zespoły ratownicze i podejmujemy wszelkie wysiłki, by zapewnić pomoc medyczną i wsparcie w miejscu katastrofy. Moje myśli i modlitwy są ze wszystkimi osobami na pokładzie i ich rodzinami" - napisał indyjski minister.

Ahmedabad w Indiach
Ahmedabad w Indiach
Źródło: Mapy Google

Ostatnia katastrofa lotnicza w Indiach miała miejsce w 2020 roku. Wtedy podczas lądowania Boeing 737 wypadł z pasa startowego i rozbił się na lotnisku w Kozhikode w południowych Indiach. W tej katastrofie zginęło 21 osób.

Wielka Brytania współpracuje z Indiami

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że Wielka Brytania współpracuje z władzami Indii, aby ustalić okoliczności katastrofy. Rzecznik Pałacu Buckingham poinformował, że król Wielkiej Brytanii Karol jest na bieżąco informowany o katastrofie.

Brytyjski premier Keir Starmer napisał w oświadczeniu: "Moje myśli są z pasażerami i ich rodzinami". Premier Indii Narendra Modi powiedział, że jest zszokowany i zasmucony doniesieniami o katastrofie.

Czytaj także: