Marsz na Szwecję. Imigranci wyszli na duńską autostradę, część zabarykadowała się w pociągu


Około 300 osób wyszło na autostradę E45 wiodącą od granicy z Niemcami w głąb Danii. Chcą dotrzeć pieszo do Szwecji. Duńska policja zablokowała trasę. - Staramy się z nimi rozmawiać i przekonać, że to naprawdę zły pomysł chodzić po autostradzie - powiedział rzecznik duńskiej policji. W mieście Rodby trwa natomiast impas na stacji kolejowej. Imigranci zabarykadowali się tam w pociągu i chcą jechać do Szwecji.

Grupa imigrantów, która zablokowała autostradę, przyjechała we wtorek pociągiem z Niemiec. Na noc ulokowano ich w szkole w miejscowości Padborg, położonej tuż przy granicy. Nie chcieli się zarejestrować jako imigranci w Danii. Rano ruszyli w dalszą drogę pieszo. Weszli na autostradę E45, główną trasę łączącą Niemcy z Danią i ruszyli na północ. Duńska policja natychmiast zablokowała trasę i otoczyła maszerującą grupę imigrantów. - Staramy się z nimi rozmawiać i przekonać, że to naprawdę zły pomysł chodzić po autostradzie - powiedziała rzeczniczka duńskiej policji. Zaznaczyła przy tym, że jest jeszcze za wcześnie stwierdzać, czy konieczne będzie użycie siły do oczyszczenia ważnej arterii.

Tylko Szwecja

To już druga grupa imigrantów, z którą w środę mają problem Duńczycy. Rano około 200 osób zabarykadowało się w pociągu na stacji w miejscowości Rodby i nie chciało z niego wysiąść, do czego przekonywała ich policja. Imigranci obawiają się, że zostaną zmuszeni do zarejestrowania się w Danii. - Wiemy, że większość z nich chce udać się do Szwecji, ale nie możemy na to pozwolić - powiedział przedstawiciel policji Carsten Andersen. - Tak więc na razie poprosiliśmy ich, aby w ogóle zaczęli z nami rozmawiać. Czekamy cierpliwie, aż ktoś wystawi głowę z pociągu - dodał. Ostatecznie po kilku godzinach udało się nakłonić około połowę imigrantów do wyjścia ze składu. Zostaną umieszczeni tymczasowo w pobliskiej hali sportowej, gdzie będą oczekiwali na rejestrację. Reszta nadal siedzi w pociągu i przez szyby dają do zrozumienia, że interesuje ich tylko Szwecja.

W reakcji na te dwa incydenty duńska policja poleciła kolejom DSB w ogóle zawiesić kursowanie pociągów pomiędzy niemieckim Flensburgiem a Padborgiem, a także pociągów przewożonych promem między niemiecką wyspą Fehmarn a miejscowością Rodby na wyspie Lolland. Tym pierwszym połączeniem dotarli imigranci idący autostradą, a tym drugim ci, którzy zabarykadowali się w pociągu.

Różnice w przepisach

Imigranci nie chcą zostawać w Danii, bowiem tamtejszy rząd zadecydował o obcięciu o połowę zasiłków dla azylantów. Duńczycy wykupili nawet reklamy w libańskich gazetach, skąd wyrusza do Europy wielu syryjskich uchodźców, informując o nowych przepisach. Szwecja jest natomiast postrzegana jako ziemia obiecana, gdzie imigrantom przysługuje obfita pomoc socjalna i już jest liczna muzułmańska społeczność. Szwedzi przyjęli najwięcej obcokrajowców w przeliczeniu na mieszkańca wśród wszystkich krajów Europy. W 2014 roku było to 80 tysięcy osób.

Autor: mk/ja / Źródło: Reuters, ENEX, PAP

Tagi:
Raporty: