"Samochody latały nad głowami. Ludzie przywiązywali się do dachów"


- Ostatnia noc była dla mnie strasznym doświadczeniem. Mama płakała, bałam się. Nie wiedziałam, co się ze mną stanie - opowiadała dziennikarzom kilkunastoletnia mieszkanka Barbudy, malutkiej karaibskiej wyspy, przez którą przeszedł w środę huragan Irma. Według premiera Gastona Browne'a Barbuda została całkowicie spustoszona, a ponad połowa mieszkańców straciła domy. Ocenił, że odbudowa zajmie całe lata.

Barbuda tworzy wspólne państwo z Antiguą, oddaloną od niej o około 50 kilometrów. Mieszka na niej zaledwie około 1800 osób. Wyspa jest też znacznie mniej popularna wśród turystów. Wybierali ją ci, którzy chcieli uniknąć tłumów.

"Sceny z horroru"

W środę przez Barbudę przeszedł potężny huragan Irma, który w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona otrzymał najwyższą - piątą kategorię. Wyspa została całkowicie spustoszona.

- To, czego doświadczyliśmy, przypominało sceny z horroru. Nad głowami latały nam samochody. Ludzie przywiązywali się linami do dachów - opowiadała jedna z mieszkanek Barbudy w rozmowie z lokalnym nadawcą ABS.

- Ostatnia noc była dla mnie strasznym doświadczeniem - mówiła dziennikarzom kilkunastoletnia dziewczynka. - Mama płakała, obudził mnie brat. Bałam się. Nie wiedziałam, co się ze mną stanie - dodała.

Skalę zniszczeń dokonanych przez Irmę oglądał z helikoptera premier Antigui i Barbudy Gaston Browne. Jak powiedział, było to dla niego "jedno z najbardziej bolesnych emocjonalnie doświadczeń" w życiu.

Wcześniej premier błędnie poinformował na Twitterze, że wyspie udało się uniknąć najgorszego.

- Byłem w szoku. Zostaliśmy odcięci od informacji z Barbudy - tłumaczył. - Ostatnie raporty dotarły do nas nad ranem i wtedy wydawało się, że radzą sobie całkiem dobrze. Nie mieliśmy absolutnie żadnej wiedzy, że wyspa została dosłownie zniszczona - mówił.

Antigua, na której mieszka 98 proc. mieszkańców państwa, nie została w znaczący sposób zniszczona przez huragan.

Według premiera, odbudowa Barbudy zajmie całe lata. Jak mówił, połowa mieszkańców straciła domy. 90 procent budynków ucierpiało, a około 20 procent budynków zostało zmiecionych z powierzchni ziemi. Zginęła co najmniej jedna osoba.

- To, co zobaczyłem, łamie serce. To całkowicie druzgocące - mówił w rozmowie z ABS. Jak oszacował, aby życie na wyspie wróciło do normalności, trzeba będzie wydać co najmniej 150 milionów dolarów. Podkreślił, że Barbuda ledwie nadaje się do zamieszkania. Dodał, że zwróci się do społeczności międzynarodowej o pomoc.

Browne: nie zanieczyszczamy środowiska, a cierpimy

Browne stwierdził, że winę za takie zjawiska, jak Irma ponosi globalne ocieplenie. Skrytykował tych światowych przywódców, którzy kwestionują wpływ człowieka na zmiany klimatyczne.

- Ironia polega na tym, że karaibskie wyspy są bardzo małe - mówił w BBC. - Wiele z nas nie emituje gazów cieplarnianych, a cierpimy przez emisje dużych, przemysłowych krajów. Jednocześnie niektórzy przywódcy starają się przekonać, że zmiany klimatyczne nie są prawdą. Nie akceptujemy tego, to rodzaj nieodpowiedzialności - podkreślił.

Antigua i Barbuda | Google Maps

Niszczycielska siła Irmy

Irma uderzyła w Karaiby z niszczycielską siłą. Zginęło co najmniej siedem osób, część wysp została niemal całkowicie zdewastowana. W pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona Irma została sklasyfikowana jako huragan najwyższej piątej kategorii. Oznacza to, że wiatr osiąga prędkość wyższą niż 250 kilometrów na godzinę - w przypadku Irmy jest to niemal 300 km/h. Do tego dochodzi ulewny deszcz i potężne fale.

Teraz Irma będzie przemieszczać się wzdłuż północnych wybrzeży Dominikany i Kuby w kierunku północno-zachodnim, czyli dokładnie w kierunku Florydy.

Ścieżka huraganu Irma | Adam Ziemienowicz/Infografika/PAP

Autor: kg\mtom/jb / Źródło: Reuters, BBC, New York Times, PAP, TVN Meteo

Źródło zdjęcia głównego: Reuters, ENEX

Raporty: