Mieszkanka Miami zaczęła rodzić we własnym domu, w trakcie burzy wywołanej przez huragan Irma. Ponieważ służby medyczne nie mogły do niej dotrzeć, kobieta musiała sobie radzić sama, słuchając wskazówek przez telefon. Cała historia skończyła się szczęśliwym zakończeniem.
O całej sytuacji poinformowano na oficjalnej stronie miasta Miami.
"Ratownicy nie mogli pomóc kobiecie podczas porodu w dzielnicy Little Haiti. Lekarze ze szpitala imienia Jacksona rozmawiali z nią w trakcie domowych narodzin. Jest dziewczynka!" - poinformowano na Twitterze.
Kiedy burza uspokoiła się, służby ratunkowe zabrały kobietę i jej dziecko do Jackson Hospital. Wcześniej było to zbyt groźne dla ich życia.
.@CityofMiamiFire couldn\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'t respond to woman in labor in Little Haiti. @JacksonHealth docs talked her through birth at home - it\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s a girl!
— City of Miami (@CityofMiami) 10 września 2017
Huragan Irma, który zaatakował w niedzielę po południu południowo zachodnie wybrzeże Florydy w rejonie Marco Island, osłabł i został zakwalifikowany do kategorii 2 na pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona - poinformowało w niedzielę wieczorem amerykańskie Centrum do spraw Huraganów w Miami (NHC).
Autor: dasz//now / Źródło: tvn24.pl