Motywem zabójstwa 28-letniej hongkońskiej modelki Abby Choi, której poćwiartowane zwłoki znaleziono w ostatnich dniach, mógł być spór z rodziną byłego męża o luksusowy apartament wart około 70 milionów dolarów hongkońskich - podały miejscowe media.
Funkcjonariusze hongkońskiej policji wrócili w środę do wiejskiej dzielnicy Tai Po w Hongkongu w poszukiwaniu nowych dowodów w szokującej społeczeństwo sprawie - podał dziennik "South China Morning Post". O makabryczne morderstwo 28-letniej kobiety oskarżono jej byłego męża, jego ojca i brata.
W ubiegłym tygodniu w lodówce jednego z domów w Tai Po znaleziono odcięte kończyny Choi. Były tam również krajalnica, elektryczna piła i inne narzędzia. Później policja odnalazła głowę i inne części ciała modelki w kotle. Trwają poszukiwania torsu i dłoni zamordowanej.
Hongkończykami wstrząsnęła informacja, że sprawcy zbrodni prawdopodobnie próbowali pozbyć się ciała, wykorzystując tradycyjny kantoński przepis na długo gotowaną zupę - przekazała agencja Bloomberga.
Apartament mógł być w centrum sporu
Według mediów motywem zbrodni mógł być spór o luksusowy apartament na osiedlu Kadoorie Hill w dzielnicy Kowloon Tong. To jedno z najbardziej prestiżowych osiedli w Hongkongu, mieszkało tam wielu przedstawicieli miejscowej elity, w tym nieżyjący już aktor Leslie Cheung i piosenkarz Andy Lau - opisał singapurski dziennik "Straits Times".
Prawie 170-metrowy apartament formalnie należał do byłego teścia zamordowanej, Kwong Kaua, byłego policjanta, który według źródeł "SCMP" podejrzewany jest o zaplanowanie zbrodni. Media spekulują, że w rzeczywistości mieszkanie kupiła Choi, ale wpisała Kwonga do aktu własności, by zaoszczędzić ponad siedem milionów dolarów hongkońskich (3,9 miliona złotych) opłat skarbowych.
Dziennikarze Bloomberga wyjaśnili, że w Hongkongu opłaty skarbowe przy zakupie pierwszego mieszkania wynoszą najwyżej 4,25 procent wartości transakcji, ale w przypadku drugiego mieszkania rosną do 15 procent. W momencie zakupu apartamentu w Kadoorie Hill modelka miała już inne luksusowe mieszkanie, więc wpisanie ówczesnego teścia pozwoliło jej znacznie zmniejszyć podatek.
Wydaje się jednak, że zaufanie, jakim obdarzyła teścia, okazało się zgubne. Gdy Choi postanowiła sprzedać apartament, nie zgodziła się na to rodzina byłego męża. Prawnicy cytowani przez miejscowe media ocenili, że modelka mogłaby sprzedać mieszkanie, jeśli byłaby w stanie udowodnić, że zapłaciła za nieruchomość.
Bliscy modelki aresztowani
Były mąż zamordowanej, 28-letni Alex Kwong, został zatrzymany pod zarzutem morderstwa w sobotę, gdy według policji próbował uciec z Hongkongu motorówką. Miał przy sobie pół miliona dolarów hongkońskich w gotówce i kilka luksusowych zegarków o łącznej wartości 4 milionów dolarów hongkońskich (razem ponad 2,5 miliona złotych).
Aresztowani zostali także jego brat Anthony Kwong i ojciec, którzy również usłyszeli zarzut morderstwa. Matka mężczyzny, Jenny Li, została oskarżona o utrudnianie śledztwa. Zatrzymano również piątą podejrzaną, 47-letnią kobietę, która według mediów mogła być kochanką byłego teścia zamordowanej.
Choi pochodziła z zamożnej rodziny i dysponowała majątkiem szacowanym na ponad 100 milionów dolarów hongkońskich (prawie 57 milionów złotych), a media określały ją jako znaną bywalczynię hongkońskich salonów. Jej zaginięcie zgłoszono 21 lutego.
Jako modelka ostatni raz pojawiła się na okładce styczniowego numeru magazynu "L'Officiel Monaco", gdzie opisano ją jako "ikonę stylu i osobowość medialną, która wzięła świat szturmem dzięki nieskazitelnemu poczuciu stylu i niepohamowanej pasji do mody". Zdjęcia 28-latki pojawiały się wcześniej również w takich czasopismach jak "Vogue", "Harper's Bazaar" czy "Elle". Brała również udział w paryskim tygodniu mody.
Źródło: PAP