W Hongkongu ruszył proces 16 działaczy demokratycznych, zatrzymanych w styczniu 2021 roku i oskarżonych o zmowę w celu dokonania przewrotu. Oskarżenie zostało oparte na mocy przepisów bezpieczeństwa państwowego narzuconych miastu przez władze w Pekinie. Zdaniem zachodnich obserwatorów, proces będzie testem dla niezależności sądownictwa w Hongkongu.
Proces rozpoczął się przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa. Ponad 100 osób czekało w kolejce na miejsca przeznaczone dla publiczności, a w gotowości były dziesiątki policjantów i pojazd do rozbrajania bomb – przekazała agencja Reutera.
16 aktywistów na ławie oskarżonych
Na ławie oskarżonych jest 16 spośród 47 aktywistów zatrzymanych w styczniu 2021 roku w czasie akcji hongkońskiej policji i oskarżonych o zmowę w celu dokonania przewrotu. Władze oceniły w ten sposób ich rolę w organizacji nieoficjalnych prawyborów obozu demokratycznego w 2020 roku.
- Nie ma (zarzutów) przestępstwa, na które można odpowiedzieć. Działanie przeciwko totalitarnemu reżimowi nie jest przestępstwem – ocenił jeden z oskarżonych, były poseł miejscowego parlamentu Leung Kwok-hung, znany jako "Długie Włosy".
Prokuratorzy ocenili prawybory, których celem było wyłonienie najsilniejszych kandydatów do startu w wyborach do hongkońskiego parlamentu, jako "nikczemny spisek" w celu podważenia władzy hongkońskiej administracji poprzez przejęcie kontroli nad organem legislacyjnym.
90 dni procesu
Oczekuje się, że proces potrwa około 90 dni. Dotyczy 16 aresztowanych, którzy nie przyznali się do winy. Są wśród nich między innymi była dziennikarka Gwyneth Ho, aktywista Owen Chow i działaczka związkowa Winnie Yu. Na mocy narzuconych przez Pekin przepisów może im grozić nawet dożywocie.
Po procesie wyroki mają zapaść również w sprawie pozostałych z 47 oskarżonych, którzy przyznali się do winy. W tej grupie jest między innymi były wykładowca prawa Benny Tai i prominentny działacz młodego pokolenia Joshua Wong, jeden z liderów rewolucji parasolek z 2014 roku.
Narzucenie kontrowersyjnych przepisów
Hongkong, była brytyjska kolonia, został przekazany pod zwierzchnictwo ChRL w 1997 roku. Władze w Pekinie zobowiązały się do zapewnienia mu autonomii i swobód oraz niezależnego sądownictwa przez co najmniej 50 lat. Według hongkońskich demokratów i wielu komentatorów zagranicznych Pekin ogranicza jednak autonomię miasta i wolność jego mieszkańców.
Władze ChRL narzuciły Hongkongowi przepisy bezpieczeństwa państwowego w 2020 roku po miesiącach masowych protestów przeciwko zacieśnianiu kontroli Pekinu nad miastem. Czasem były to olbrzymie pokojowe marsze z udziałem nawet ponad miliona osób, ale często dochodziło też do starć pomiędzy radykalnymi grupami protestujących a policją.
Od tamtej pory na mocy przepisów aresztowano ponad 230 osób. Władze rozprawiły się z ruchem demokratycznym, a większość wpływowych działaczy trafiło do aresztów i więzień lub wyjechało w obawie przed prześladowaniami.
Źródło: PAP