Londyn oferuje Hongkończykom prawo do zamieszkania w Wielkiej Brytanii. Chińska ambasada odpowiada

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Chińska ambasada w Londynie potępiła w czwartek zapowiedzi rządu Wielkiej Brytanii dotyczące możliwości osiedlenia się na Wyspach blisko trzech milionów Hongkończyków. Zapowiedziała, że Pekin zastrzega sobie prawo do podjęcia środków odwetowych. W reakcji na wejście w życie narzuconej przez Chiny ustawy o bezpieczeństwie Hongkongu, pomoc dla mieszkańców kantonu zapowiadają także Australia i Tajwan.

Takie posunięcie władz brytyjskich byłoby "naruszeniem ich własnego stanowiska i obietnic, jak również międzynarodowego prawa i podstawowych norm rządzących stosunkami międzynarodowymi" - ocenił niewymieniony z nazwiska rzecznik chińskiej ambasady w Londynie.

"Wzywamy stronę brytyjską, aby obiektywnie i sprawiedliwie oceniała prawo o bezpieczeństwie państwowym dla Hongkongu, szanowała stanowisko i interesy Chin, zaprzestała wszelkich ingerencji w sprawy Hongkongu" - dodał rzecznik w komunikacie zamieszczonym na stronie ambasady.

Londyn: Chiny naruszyły warunki brytyjsko-chińskiej deklaracji 

Brytyjski premier Boris Johnson i minister spraw zagranicznych Dominic Raab oświadczyli w środę, że Wielka Brytania uważa wejście w życie narzuconej przez Chiny ustawy o bezpieczeństwie Hongkongu za wyraźne i poważne naruszenie przez Chiny wspólnej chińsko-brytyjskiej deklaracji z 1984 roku o warunkach przekazania Hongkongu pod zwierzchnictwo Pekinu. W związku z tym rozszerzy prawa posiadaczy brytyjskich paszportów zamorskich do osiedlania się w Wielkiej Brytanii.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Status brytyjskiej narodowości zamorskiej został stworzony w 1985 roku tylko dla mieszkańców Hongkongu, którzy urodzili się przed przekazaniem Hongkongu Chinom, czyli przed 30 czerwca 1997 roku włącznie, i którzy w wyznaczonym terminie wystąpili o jego przyznanie. Jak szacuje brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, status taki ma około 2,9 miliona osób, z czego, według stanu na 24 lutego, niespełna 350 tysięcy miało ważne paszporty potwierdzające go. Ponieważ status brytyjskiej narodowości zamorskiej nie jest dziedziczony ani nie można go już nabyć, liczba 2,9 miliona może się tylko zmniejszać.

Obecnie posiadacze brytyjskich paszportów zamorskich mają prawo do bezwizowego wjazdu do Wielkiej Brytanii na pobyty do sześciu miesięcy, a także do brytyjskiej opieki konsularnej za granicą, ale nadal podlegają kontrolom imigracyjnym, nie mają automatycznego prawa do zamieszkania i pracy w Wielkiej Brytanii, a podróżując, nie mają takiego samego statusu jak obywatele brytyjscy.

Jak zapowiedział Raab, brytyjski rząd zamierza przyznać im - oraz ich współmałżonkom i będącym na ich utrzymaniu dzieciom - prawo do mieszkania i pracy lub studiowania w Wielkiej Brytanii przez pięć lat. Po pięciu latach pobytu będą mogli się ubiegać o status osoby osiedlonej, zaś po kolejnym roku - o brytyjskie obywatelstwo.

Szczegóły nowych zasad dla posiadaczy brytyjskich paszportów zamorskich mają zostać przedstawione w najbliższych tygodniach. Raab zapewnił, że nie będzie żadnych limitów ani kwot, jeśli chodzi o aplikujące osoby, zaś cały proces będzie prosty i szybki. Do czasu jego wejścia w życie posiadacze takich paszportów mogą wjeżdżać do Wielkiej Brytanii na dotychczasowych zasadach.

Australia rozważa pomoc Hongkończykom

Udzielanie pomocy Hongkończykom, uciekającym z regionu po wprowadzeniu nowego prawa, rozważają również władze Australii. W środę specjalne biuro pomocy dla takich osób uruchomił już Tajwan.

Australijski premier Scott Morrison ocenił sytuację w Hongkongu jako "bardzo niepokojącą". Poinformował, że jego rząd - jak to ujął - "bardzo aktywnie" rozważa ofertę przyjęcia mieszkańców tego chińskiego regionu. Spytany przez dziennikarza, czy Australia mogłaby zaoferować jakąś formę azylu Hongkończykom, odpowiedział: "tak". Wskazał, że rozwiązanie to zostanie rychło przeanalizowane przez jego rząd, sugerując, że zostanie przyjęte - podaje agencja AFP.

- To bardzo ważne i zgodne z tym, kim jesteśmy - oświadczył Morrison.

Krucha wolność Hongkongu

Zjednoczone Królestwo zwróciło Hongkong Chinom w 1997 roku pod warunkiem, że jego była kolonia przez kolejnych 50 lat, czyli do 2047 roku, zachowa pewne swobody, a także autonomię sądowniczą i ustawodawczą w myśl zasady "jeden kraj, dwa systemy".

Przygotowana i zatwierdzona w Pekinie ustawa została wprowadzona w Hongkongu z pominięciem lokalnych władz tego terytorium. Według komentatorów nowe prawo spowoduje najgłębszą zmianę w życiu Hongkończyków od 1997 roku i położy kres szerokiemu zakresowi wolności, jakim cieszyli się do tej pory. W środę w Hongkongu trwały burzliwe protesty przeciwko nowej ustawie.

Chiny i HongkongPAP

Autorka/Autor:asty, momo/ja

Źródło: PAP