"Masz 10 dni na podanie się do dymisji". Listy z groźbami wysłane do polityków, w kopertach naboje

Źródło:
PAP

Hiszpańscy politycy związani z lewicowym rządem otrzymali w czwartek anonimowe listy z groźbami śmierci oraz nabojami w kopertach. Osobami, które otrzymały korespondencje są minister spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlaska, były wicepremier i lider skrajnie lewicowego Podemos Pablo Iglesias oraz dyrektor generalna żandarmerii Guardia Civil Maria Gamez.

"Masz 10 dni na podanie się do dymisji. Skończył się czas wyśmiewania się z nas. Policja krajowa, Gwardia Cywilna. Czas jest przeciwko tobie" - głosi fragment listu skierowanego do ministra spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlaski, do którego miała dostęp EFE.

W czwartek wszyscy przekazali otrzymane listy policji - poinformowała agencja EFE.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

W kopercie znajdowały się dwa naboje kalibru 7,62x 51 używane w hiszpańskim karabinie szturmowym Cetme, będącym na wyposażeniu wojska, policji i żandarmerii (Gwardia Cywilna).

Podobne listy z groźbami śmierci i nabojami otrzymali były wicepremier, lider lewicowej Podemos, a obecnie kandydat do władz regionalnych autonomii Madrytu Pablo Iglesias oraz dyrektor generalna Guardia Civil Maria Gamez.

"Jesteś skazany na karę śmierci. Twój czas się skończył" - brzmią ostatnie zdania listu skierowanego do Iglesiasa, którego treść polityk opublikował w mediach społecznościowych.

Premier Pedro Sanchez oraz inni członkowie socjalistycznego rządu, a także liderzy największych partii politycznych, w tym prawicowej PP i liberalnej Ciudadanos, potępili "poważne zagrożenie", jakie stwarzają groźby śmierci wobec polityków.

"Zdecydowanie potępiamy poważne groźby, jakie otrzymali Marlaska, Gamez i Iglesias. Są liderami politycznymi i urzędnikami państwa" - napisał na Twitterze Sanchez. "W obliczu gróźb i przemocy, sprawiedliwość i demokracja" - dodał.

Spisek byłych wojskowych

Krajowa prasa wiąże groźby wobec polityków z trwającą w regionie Madrytu ostrą kampanią wyborczą do autonomicznego parlamentu. Przedterminowe wybory regionalne, które odbędą się 4 maja, traktowane są jako sprawdzian polityczny dla koalicji rządowej socjalistycznej PSOE i radykalnie lewicowej Podemos.

W związku z groźbami wobec polityków dziennik "La Vanguardia" przypomniał o deklaracjach wystosowanych w ubiegłym roku przez różne grupy wojskowych w stanie spoczynku, w których ostrzegali przed "niszczeniem demokracji" w Hiszpanii.

Na komunikatorze WhatsApp jedna z grup emerytowanych wojskowych napisała o możliwości wywołania buntu w armii i doprowadzenia do zamachu stanu. Inna grupa w listach do PE i króla Hiszpanii przestrzegała przed dezintegracją jedności narodowej pod rządami wspieranej przez separatystów koalicji "socjalistyczno-komunistycznej".

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: PAP