Zwolniony za spożywanie alkoholu w pracy. Według sądu nie udowodniono, że wskutek picia stał się nietrzeźwy

Źródło:
The Guardian, Confilegal
Wyższy Trybunał dla Murcji orzekł w sprawie elektryka zwolnionego z Instalaciones Eléctricas José Lucas Hernández SL
Wyższy Trybunał dla Murcji orzekł w sprawie elektryka zwolnionego z Instalaciones Eléctricas José Lucas Hernández SL
Google Earth
murcja

Wyższy Trybunał dla Murcji (TSJMU) orzekł, że elektryk, którego we wrześniu 2021 roku zwolniono z uwagi na spożywanie alkoholu w pracy, niesłusznie stracił zatrudnienie. Zgodnie z wyrokiem sądu tego hiszpańskiego regionu, firma ma przywrócić go na stanowisko lub wypłacić mu 47 tysięcy euro odprawy (równowartość około 217 tysięcy złotych), informuje "Guardian". 

Elektryk, którego nazwiska nie media nie podają, pracował w firmie od 27 lat. Zwolniono go we wrześniu 2021 roku ze względu na "wielokrotne i nadmierne spożywanie alkoholu w ciągu dnia w pracy, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia jego samego i jego kolegów z pracy". Zdaniem TSJMU zwolnienie było niesłuszne, ponieważ pracodawca nie udowodnił, że wskutek picia mężczyzna stał się nietrzeźwy, a tym samym nie udowodnił, że był on niezdolny do pracy. 

Jak podaje hiszpańskojęzyczny portal Confilegal, mężczyzna już w 2020 roku został zawieszony w wykonywaniu obowiązków na 13 dni ze względu na spożywanie alkoholu w pracy. Karę sądownie uchylono, po odwołaniu złożonym przez elektryka. Teraz sąd nakazał firmie ponowne zatrudnienie mężczyzny lub wypłacenie mu odprawy w wysokości 47 tysięcy euro. 

ZOBACZ TEŻ: Nietrzeźwa policjantka legitymowała znajomych na imprezie. Została ukarana mandatem

Elektryk został zwolniony za picie alkoholu w trakcie pracy, zdaniem sądu niesłusznie

Firma zdecydowała się na zakończenie 27-letniej współpracy po tym, jak wynajęty przez nią prywatny detektyw śledził elektryka i jego współpracowników przez kilkadziesiąt kolejnych dni. Ustalił on m.in., że 5 lipca 2021 w porze lunchu mężczyzna miał udać się z kolegami do sklepu, gdzie zakupili jedzenie oraz cztery puszki piwa i dodatkowo litrową butelkę piwa. Tego samego popołudnia elektryk został przyłapany z kolejną puszką piwa. Około godziny 18:30 były już pracownik miał udać się do sklepu po kolejne zapasy alkoholu, a następnie zakończyć swoją zmianę i odstawić służbowy samochód do siedziby firmy. Dwa tygodnie później, podczas przerwy na lunch, elektryk miał łącznie z dwoma kolegami wypić aż siedem litrów piwa. Tego samego dnia, przed przyjazdem do siedziby firmy miał spożyć trzy dodatkowe puszki piwa. Sześć dni później detektyw odnotował, że w ciągu jednego dnia elektryk wypił puszkę piwa, cztery kieliszki czerwonego wina i kieliszek brandy. Jego zwolnienie umotywowano "wielokrotnym i nadmiernym spożywaniem alkoholu w pracy". Jak zaznaczono, w jego następstwie, mężczyzna mógł być pod wpływem nie tylko podczas wykonywania służbowych obowiązków, ale i w trakcie prowadzenia firmowego samochodu. 

Jednak zdaniem sądu zwolnienie mężczyzny było niesłuszne. "Detektyw nie odnotował żadnych wzmianek o oznakach nietrzeźwości czy niezdarności mężczyzn" - zaznaczono w treści uzasadnienia wyroku, cytowanej przez "Guardiana". "Nie ma żadnych dowodów - dokumentów, opinii biegłych czy relacji świadków - które jednoznacznie wskazywałyby, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i był w stanie nietrzeźwości, odurzenia lub upojenia" - uznał sąd. Jak dalej argumentował Wyższy Trybunał dla Murcji, "nie udowodniono również, nawet poszlakowo, że jego sprawność fizyczna i umysłowa była ograniczona podczas wykonywania zadań na stanowisku elektryka". Sąd stwierdził także, że mężczyzna najczęściej spożywał napoje alkoholowe w trakcie przerwy na lunch, nie zaś podczas wykonywania obowiązków w pracy.

ZOBACZ TEŻ: Zaatakował psimi odchodami krytyczkę sztuki. Choreograf zwolniony "ze skutkiem natychmiastowym"

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: The Guardian, Confilegal

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock