Senator z Nevady Harry Reid, który od r. 2005 jest liderem demokratów w wyższej izbie Kongresu, poinformował, że nie będzie ubiegać się w przyszłorocznych wyborach o reelekcję i zakończy ponad 30-letnią karierę parlamentarzysty USA.
75-letni Reid w oświadczeniu nagranym na wideo poinformował, że chce skupić się na tym, by Demokraci odzyskali w wyborach w 2016 roku większość w Senacie, lecz byłoby "niestosowne", gdyby środki na kampanię koncentrowały się na jego reelekcji. Reid, który niedawno doznał poważnego zranienia oka, gdy uległ wypadkowi w domu w Las Vegas, zapewnił, że jego decyzja nie ma związku ze stanem zdrowia. Jednocześnie przyznał, że będąc na zwolnieniu lekarskim miał czas do namysłu, a jego pierwszą troską powinno być państwo, Senat i Nevada.
W Senacie od 30 lat
Reid zasiada w Senacie nieprzerwanie od 1986 roku; wcześniej był kongresmenem Izby Reprezentantów, a także wicegubernatorem stanu Nevada. W 2004 roku został wybrany na przywódcę senatorów Partii Demokratycznej, stając się tzw. liderem mniejszości. Po wygranych przez Demokratów wyborach w 2008 roku, gdy demokraci przejęli kontrolę nad całym Kongresem, a Barack Obama wygrał wybory prezydenckie, Reid będąc liderem większości w Senacie dał się poznać jako polityk usilnie zabiegający o realizację programu Obamy. Przy sprzeciwie republikanów doprowadził do przyjęcia w Senacie pokryzysowego pakietu stymulującego gospodarkę oraz ustawy o reformie ubezpieczeń zdrowotnych (tzw. Obamacare). - Jestem szczęśliwy, że udało się doprowadzić do przyjęcie ustawy o ochronie zdrowia - wspominał w rozmowie z dziennikiem "New York Times", przyznając, że wiele razy zastanawiał się, dlaczego się nie poddaje. Republikanie około 50 razy bezskutecznie próbowali od tego czasu odrzucić znienawidzoną ustawę.
Do jego ostatnich sukcesów w nieustających sporach z opozycją należy zmiana zasad obstrukcji parlamentarnej (tzw. filibuster), co uniemożliwiło republikanom dalsze blokowanie sędziowskich nominacji prezydenta Obamy, a także - już po utracie przez Demokratów większości w wyborach w 2014 roku - przyjęcie budżetu federalnego bez uchylenia dekretów imigracyjnych Obamy, czego początkowo żądali republikanie.
Przeciwnik republikanów
Reid wielokrotnie obarczał republikanów winą za polityczny paraliż w Kongresie oraz obsesyjny sprzeciw wobec Obamy. Wyrażał też opinię, że "katastrofą" dla Kongresu była decyzja Sądu Najwyższego z r. 2010, która zniosła ograniczenia na finansowanie kampanii wyborczych przez najbogatszych Amerykanów. Zdaniem "NYT", gdyby Reid zdecydował się na walkę o reelekcję w 2016 roku, to konserwatywni bracia Charles i David Koch, wspierający republikanów miliarderzy, nie szczędziliby środków na kampanię, by został pokonany. Oczekuje się, że o stanowisko przywódcy senatorów Partii Demokratycznej będzie ubiegać się po odejściu Reida senator z Nowego Jorku Charles Schumer lub ewentualnie senator z Illinois Richard Durbin. Natomiast w stanie Nevada o mandat senatora z ramienia Demokratów może powalczyć popularna stanowa prokurator generalna Catherine Cortez Masto.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Center for American Progress