Hakerzy z tzw. Ukraińskiej Cyberarmii włamali się na konta rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wykradli i opublikowali w sieci tysiące dokumentów. Wśród nich są też takie, które potwierdzają udział rosyjskich żołnierzy w walkach na Ukrainie.
"Informatycy i ochotnicy z tzw. Ukraińskiej Cyberarmii, koordynowani przez programistę Jewhena Dokukina, opublikowali pierwszą część informacji z serwerów rosyjskiego MSW, zhakowanych w październiku 2014 roku" - pisze ukraiński serwis informnapalm.org.
Archiwum dokumentów obejmuje niemal 2 gigabajty danych. Dostęp do wszystkich jest swobodny, ukraińscy hakerzy zapewniają, że co ciekawsze materiały zostaną przetłumaczone na język angielski.
Raporty wojenne
Większość opublikowanych dokumentów rosyjskiego MSW to raporty dotyczące przestępczości w rosyjskich miastach takich jak Rostów nad Donem czy Wołgodońsk. Hakerzy znaleźli wśród nich jednak również materiały potwierdzające udział wojskowych i funkcjonariuszy sił specjalnych FR w działaniach bojowych w Donbasie.
W jednym z dokumentów, datowanym 26 sierpnia 2014 roku, skierowanym do naczelnika MSW w obwodzie rostowskim gen. A. Łarionowa czytamy:
"25.08.2014 roku ok. godz. 15.50 podczas wykonywania obowiązków służbowych doszło do starcia z Gwardią Narodową na Ukrainie, 10 km na północny zachód od chutoru Prognoj rejonu tarasowskiego. Szeregowi z jednostki wojskowej nr 51182, odbywający służbę wojskową w miejscowości Millerowo zostali ranni i zostali ewakuowani helikopterem Mi-8 Sił Zbrojnych FR do garnizonowego szpitala wojskowego w Rostowie" - czytamy w jednym z opublikowanych dokumentów.
Na opublikowanej przez hakerów mapie widać, że opisywane miejsce starcia Rosjan z żołnierzami Gwardii Narodowej mieści się na terytorium Ukrainy, daleko od granicy. To oznacza, że rosyjscy szeregowi zostali ranni na Ukrainie.
"Wojna domowa"?
W innym dokumencie, dotyczącym "rannych przywiezionych z ter. Ukrainy 27 września" widnieje liczba 237. Dwaj z rannych żołnierzy mieli być eskortowani do szpitala przez funkcjonariuszy rosyjskiej służby bezpieczeństwa.
"Tę wojnę rosyjscy propagandyści nazywają wojną domową, ale de facto działania terrorystów w Donbasie są dokładnie skoordynowane i sponsorowane przez rosyjskie służby specjalne" - piszą dziennikarze informnapalm.org.
Tzw. Ukraińska Cyberarmia zapowiada publikację kolejnych dokumentów rosyjskiego MSW.
Autor: asz//gak / Źródło: Twitter.com, informnapalm.org
Źródło zdjęcia głównego: informnapalm.org