Skarga Grety Thunberg została wniesiona niedługo po jej wystąpieniu podczas szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- To wszystko jest złe. Nie powinno mnie tu być. Powinnam być w szkole po drugiej stronie oceanu. A jednak przychodzicie do nas, młodych ludzi, po nadzieję. Jak śmiecie? Ukradliście moje marzenia, moje dzieciństwo swoimi pustymi słowami, a jednak jestem jedną z tych, która miała szczęście – powiedziała w poniedziałek aktywistka.
- Ludzie cierpią. Ludzie umierają. Nasze ekosystemy są coraz bardziej zrujnowane. Jesteśmy na początku masowego wymierania, a wszystko, o czym możecie mówić, to pieniądze i bajki o wiecznym wzroście gospodarczym. Jak śmiecie? – dodała.
Skarga na pięć państw
W petycji podpisanej przez Gretę Thunberg i 15 innych dzieci wymieniono pięć krajów – Niemcy, Francję, Brazylię, Argentynę i Turcję. Aktywiści zarzucają tym państwom, że nie dotrzymały warunków Konwencji o prawach dziecka, przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w listopadzie 1989 roku.
- Chcemy wysłać sygnał, że mamy tego dość – powiedziała Szwedka przed gmachem ONZ w Nowym Jorku. W swojej skardze dzieci z dwunastu krajów wyjaśniły, dlaczego uważają, że ich prawa zostały złamane. Według nich kraje nie zrobiły wszystkiego, co w ich mocy, by "powstrzymać śmiertelne i przewidywalne konsekwencje" obecnego kryzysu klimatycznego.
Zwrócono również między innymi uwagę na to, że każdy z wymienionych krajów nie jest w stanie dotrzymać ustaleń Porozumienia klimatycznego z Paryża z 2015 roku. Grupa podkreśliła, że nie liczy na finansowe odszkodowanie, a na natychmiastowe dostosowanie swoich celów klimatycznych i zaangażowanie się w pracę w tej sprawie z innymi krajami.
Szczyt klimatyczny w Nowym Jorku odbywa się w przeddzień rozpoczęcia debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Wezmą w nim udział przywódcy około 60 krajów.
Autor: asty\mtom / Źródło: Cable News Network
Źródło zdjęcia głównego: tvn24