W Atenach, na terenie ministerstwa obrony cywilnej Grecji, doszło do starcia protestujących strażaków z policją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i granatów hukowych. Lokalne media poinformowały o 14 poszkodowanych i kilku zatrzymanych osobach.
W czwartek wieczorem kilkuset strażaków sezonowych zgromadziło się przed greckim ministerstwem do spraw obrony cywilnej, by domagać się zatrudnienia na stałe. Ich kontrakty wygasają wraz z końcem sezonu pożarowego.
Gdy grupa protestujących odmówiła opuszczenia resortu, policja użyła wobec nich gazu łzawiącego, do starć doszło także przed budynkiem - poinformował portal Protothema. Według serwisu policja użyła też granatów hukowo-błyskowych i armatki wodnej, by rozproszyć tłum.
Poszkodowanych zostało 14 osób, w tym 12 policjantów i dwóch strażaków. Policja poinformowała o czterech zatrzymanych.
Dziewięć tysięcy pożarów w Grecji od początku roku
Pożary są powszechne w Grecji, ale w ostatnich latach stały się częstsze i trwają przez dłuższy czas w ciągu roku z powodu ekstremalnych upałów, które naukowcy łączą z ocieplającym się klimatem - podkreśliła agencja Reutera. W tym roku wybuchło ich już ponad dziewięć tysięcy.
Grecja zatrudnia 2500 strażaków na kontrakty tymczasowe, trwające pół roku, do października, kiedy zazwyczaj kończy się sezon pożarów. Strażacy sezonowi domagają się, by mogli pracować przez cały rok i byli zatrudnieni na stałe. - Widzicie, dzisiaj jest pogoda jak w lato. Wczoraj był duży pożar. Codziennie coś płonie. Dlatego powinniśmy pomagać przez cały rok - powiedział Panagiotis Andriopoulos, jeden z protestujących strażaków sezonowych.
Źródło: PAP, Reuters