Posłowie parlamentu Ukrainy zmienili regulamin Rady Najwyższej, by opóźnić głosowanie nad zmianami konstytucji. Do zmian Kijów zobowiązał się w ramach procesu mińskiego, na rzecz uregulowania konfliktu z prorosyjskimi separatystami w Donbasie.
Chodzi o nowelizację ustawy zasadniczej w dziedzinie decentralizacji, w której zawarto zapis nazywany punktem o "szczególnym statusie" samorządów na opanowanych przez separatystów obszarach Donbasu. Zdaniem wielu polityków status ten osłabia suwerenność Ukrainy i jest na rękę Rosji.
Dotychczas uchwalane w pierwszym czytaniu zmiany w konstytucji musiały być zatwierdzane przez parlament w drugim czytaniu podczas sesji następującej po sesji, na której doszło do pierwszego głosowania.
Zgodnie z przyjętymi w czwartek zmianami regulaminu parlamentarnego, nowelizacja konstytucji może być obecnie zatwierdzana przez Radę Najwyższą później.
Na kolejnej sesji
"Jeśli projekt ustawy o zmianach w konstytucji został wstępnie zaakceptowany przez Radę Najwyższą i nie był rozpatrzony na następnej sesji po wstępnym przyjęciu, taki projekt rozpatrywany jest przez Radę Najwyższą na kolejnej, następującej po niej sesji" – głosi nowy zapis regulaminu.
Zgodnie z mińskimi porozumieniami uchwalona w pierwszym czytaniu pięć miesięcy temu – podczas letniej sesji parlamentu - nowelizacja ustawy zasadniczej miała być ostatecznie przyjęta podczas następnej sesji, jesiennej, która miała zakończyć się w grudniu 2015 roku. Parlament jednak przedłużył tę sesję do końca stycznia.
W zeszłym tygodniu grupa 51 deputowanych, w której dominują przedstawiciele prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki, zwróciła się do Sądu Konstytucyjnego z zapytaniem, co właściwie oznacza termin "następna sesja"? Czy jest to sesja, która następuje po sesji zakończonej, czy może któraś z kolejnych? Sąd zajmie się tą sprawą w piątek (29 stycznia).
"W ścisłych ramach czasowych"
Zdaniem komentatorów celem tej prawnej ekwilibrystyki jest odłożenie w czasie głosowania nad nowelizacją konstytucji, która – w odniesieniu do punktów dotyczących Donbasu – wywołuje zdecydowany sprzeciw ukraińskiego społeczeństwa.
Władze w Kijowie twierdzą, że choć same realizują ustalenia z Mińska, to strona przeciwna, czyli separatyści i wspierająca ich Moskwa, nie wypełniają swojej części zobowiązań. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nalega ze swej strony, by punkty zawarte w mińskich porozumieniach umieścić w ścisłych ramach czasowych.
Szef państwa twierdzi, że przed wprowadzeniem zmian do konstytucji Ukrainy Kreml i separatyści powinni przede wszystkim doprowadzić do realnego przerwania walk w Donbasie, wyprowadzić stamtąd „obce” wojska i przekazać Ukrainie kontrolę nad tymi odcinkami granicy z Rosją, które znajdują się w rękach rebeliantów. Warunki te nie zostały dotychczas spełnione.
Autor: tas//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: rada.gov.ua